Wybuch niepokojów społecznych nieunikniony? Celnicy piszą do szefa KAS

„Nie jest możliwe prowadzenie rzeczowego i konstruktywnego dialogu społecznego opartego na wprowadzaniu w błąd swoich podwładnych! Takie działanie jest przeciwko interesowi publicznemu!” – pisze Sławomir Siwy, przewodniczący Związku Zawodowego Celnicy PL w liście otwartym do szefa KAS, a jednocześnie sekretarza stanu w Ministerstwie Finansów mł. insp. Magdaleny Rzeczkowskiej. Dlaczego środowisko celników czuje się oszukane? Chodzi o realizację uchwały modernizacyjnej KAS, która przewidywała wypłatę drugiej części tegorocznych podwyżek. Jak informowała niedawno minister Rzeczkowska, kryzys wywołany pandemią Covid-19, uniemożliwia realizacją w tym roku pełnej wysokości podwyżek, które wynikają z ustaleń ze stycznia 2020 roku. „(…) dialog społeczny prowadzony w takiej formie musi doprowadzić do wybuchu niepokojów społecznych. To nieuniknione” – alarmują celnicy.

Kryzys związany z pandemią koronawirusa coraz wyraźniej dotyka kolejnych obszarów administracji państwowej. Widać to wyraźnie analizując m.in. projekt przyszłorocznego budżetu. Rząd zamierza też – jeszcze w tym roku – dokonać cięć zatrudnienia w administracji, a mowa jest nawet o ponad 1000 etatów. Jak się okazuje, skutki gospodarczego spowolnienia i finansowych kłopotów budżetu państwa odczuwa też służba, która spośród wszystkich formacji mundurowych jest najbliżej finansów – Służba Celno-Skarbowa. Przedstawiciele SCS, będącej częścią Krajowej Administracji Skarbowej, wielokrotnie w ostatnim czasie alarmowali, że są ustawicznie pomijani tak w kwestii podwyżek, jak i tzw. superustawy, która wprowadziła do służb mundurowych dodatek motywacyjny dla najbardziej doświadczonych funkcjonariuszy, by ci pozostali w służbie. Mimo napiętej atmosfery, jaka panowała w relacjach na linii związkowcy działający w KAS-kierownictwo resortu finansów, ostatnio wydawało się, że jest szansa na zażegnanie części sporów. Mimo nieobjęcia funkcjonariuszy SCS przepisami „superustawy”, kierownictwo KAS zapowiedziało prezentacje rozwiązań dedykowanych dla podległej sobie formacji i choć do pomysłu z dystansem odnosił się m.in. przewodniczący ZZ Celnicy PL, biorąc pod uwagę zapewnienie, że druga część podwyżek – pochodząca z uchwały modernizacyjnej – zostanie niebawem wypłacona, wszystko wskazywało na to, że mundurowym i kierownictwu KAS uda się dogadać. Tak jednak się nie stało, a wszystko przez… koronawirusa.

Czytaj więcej, źródło: https://www.infosecurity24.pl/wybuch-niepokojow-spolecznych-nieunikniony-celnicy-pisza-do-szefa-kas?

Foto: KAS

Komitet pod nadzorem wicepremiera powołany do życia. Kaczyński bierze pod “opiekę” nie tylko prawie wszystkie służby mundurowe, ale też służby specjalne

W “Monitorze Polskim” opublikowano zarządzenie dotyczące Komitetu Rady Ministrów do spraw Bezpieczeństwa Narodowego i spraw Obronnych, którym kierował będzie wicepremier Jarosław Kaczyński. W jego skład wejdą również ministrowie: obrony, sprawiedliwości, spraw wewnętrznych, spraw zagranicznych i koordynator służb specjalnych. Tym samym, Jarosław Kaczyński wchodząc do rządu wziął w nadzór strategiczne z punktu widzenia bezpieczeństwa państwa resorty. 

Nowi ministrowie rządu Mateusza Morawieckiego zostali powołani przez prezydenta we wtorek, 6 października. Do rządu, jako wicepremier, wszedł m.in. szef PiS Jarosław Kaczyński. Wcześniej zapowiadano, że będzie on kierował komitetem do spraw bezpieczeństwa narodowego i obrony, co jeszcze 30 września potwierdził InfoSecurity24.pl. Szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Michał Dworczyk zapowiadając w piątek, 9 października publikację zarządzenia powiedział w TVP Info, że “trwały pewne ustalenia, ten komitet to nowe ciało, w związku z tym trzeba było pewne kwestie doprecyzować”. Zarządzenie premiera zostało jeszcze tego samego dnia opublikowane w “Monitorze Polskim” i weszło w życie z dniem ogłoszenia.

W skład Komitetu Rady Ministrów do spraw Bezpieczeństwa Narodowego i spraw Obronnych wchodzą: jego przewodniczący, wicepremier wskazany przez szefa rządu oraz minister obrony narodowej – Mariusz Błaszczak, minister właściwy do spraw wewnętrznych – Mariusz Kamiński, minister sprawiedliwości – Zbigniew Ziobro, minister właściwy do spraw koordynowania działalności służb specjalnych – ponownie Mariusz Kamiński, jeżeli został wyznaczony przez premiera, minister właściwy do spraw zagranicznych – Zbigniew Rau. Przewodniczący Komitetu może zapraszać do udziału w pracach Komitetu, z głosem doradczym, inne osoby. Obsługę organizacyjną i merytoryczną komitetu oraz środki związane z jego działalnością zapewnia Kancelaria Prezesa Rady Ministrów.

Powołanie Komitetu Rady Ministrów do spraw Bezpieczeństwa Narodowego i spraw Obronnych kończy toczącą się od tygodni dyskusję o tym, jaką rolę – formalnie – w rządzie pełnić będzie Jarosław Kaczyński. Okazuje się, że w skład Komitetu, na którego czele stać będzie wicepremier Kaczyński wejdzie też szef resortu spraw zagranicznych i minister koordynator służb specjalnych. Pojawienie się w składzie ministra “od służb” oznacza, że Jarosław Kaczyński bierze pod “opiekę” nie tylko prawie wszystkie służby mundurowe (wciąż poza bezpośrednim nadzorem Komitetu pozostaje Służba Celno-Skarbowa podległa ministrowi finansów i Straż Marszałkowska podlegająca marszałkowi Sejmu), ale też służby specjalne – tak te cywilne (AW, ABW, CBA), jak i wojskowe (SKW i SWW). Choć komitety koordynujące prace w konkretnych obszarach nie są w polskim porządku prawnym niczym nadzwyczajnym, powołane właśnie do życia ciało, jest pewnym zaskoczeniem. Komitet – a więc też jego przewodniczący – posiadać będzie ogromną wiedzę pochodzącą z nadzorowanych resortów i służb połączoną ze sporą autonomią. Jeśli dodamy do tego silną pozycję Jarosława Kaczyńskiego, która jest dziś w obozie Zjednoczonej Prawicy raczej bezdyskusyjna, widać jak istotną rolę w całym systemie bezpieczeństwa państwa powołany komitet może spełniać. Trudno dzisiaj przewidzieć jak dokładnie wyglądać będzie teraz codzienna rzeczywistość służb – tak tych mundurowych, jak i specjalnych. Jedno jest jednak pewne, zapowiadana od tygodni zmiana stała się faktem i teraz można jedynie obserwować jej efekty.

Zarządzenie nr 162 Prezesa Rady Ministrów

qhz6lp_ZARZADZENIENR162PREZESARADYMINISTROWzdnia9pazdziernika2020r.wsprawieKomitetuRadyMinistrowdosprawBezpieczenstwaNarodowegoisprawObronnych

Czytaj więcej, źródło: https://www.infosecurity24.pl/kaczynski-przejmuje-kontrole-komitet-pod-nadzorem-wicepremiera-powolany-do-zycia?

Foto: Grzegorz Jakubowski/KPRP

Skromny, ale istotny. Policjanci apelują o utworzenie przyszłorocznego funduszu nagród

Pojawienie się projektu ustawy okołobudżetowej wśród mundurowych wzbudziło wiele emocji, które niemal od razu przerodziły się w falę krytyki zaproponowanych tam rozwiązań. Chodzi dokładnie o zapisy zgodnie z którymi w przyszłym roku m.in. w służbach mundurowych mają nie powstać fundusze nagród, a same nagrody wypłacane mają być ze środków wakatowych czy pochodzących z L-4. Z oficjalnym pismem do marszałek Sejmu Elżbiety Witek w tej sprawie zwrócili się związkowcy z NSZZ Policjantów. Chcą oni by fundusz nagród powstał, gdyż choć jest on skromny, „to głównie dzięki środkom z funduszu nagrodowego udaje się przełożonym utrzymać absencję chorobową na relatywnie niskim poziomie i zapewnić ciągłość realizacji zadań nałożonych na Policję”. Jak mówi w rozmowie z InfoSecurity24.pl Sławomir Koniuszy, przewodniczący Warmińsko-Mazurskiego Zarządu Wojewódzkiego NSZZ Policjantów, brak funduszy nagród to „błąd, który może kosztować”. 

Przyszłoroczny budżet, o czym InfoSecurity24.pl pisał już wielokrotnie, nie jest wymarzonym budżetem dla służb mundurowych. Wyraźnie widać, że skutki gospodarczego spowolnienia wywołanego pandemią koronawirusa dotkną całą administrację, a więc także i jej mundurową część. Mniejsze budżety to jednak tylko część zmian jakie zaproponowano w projektach ustaw. Jednym z najbardziej dotkliwych – jak mówią sami mundurowi – elementów, jest pomysł nietworzenia funduszy nagród. Zgodnie z projektem ustawy okołobudżetowej nagrody miałyby być w przyszłym roku wypłacane ze środków przeznaczonych na uposażenia, a w zasadzie z tej ich części, która nie zostałaby wydana np. z powodu wakatów czy zwolnień lekarskich.

Projekt ustawy o szczególnych rozwiązaniach służących realizacji ustawy budżetowej na rok 2021 – mimo krytyki z jaką spotkał się tuż po upublicznieniu – trafił do Sejmu i jest obecnie przedmiotem prac Komisji Finansów Publicznych. Wielu mundurowych liczy na to, że rząd wycofa się z części propozycji a fundusz nagród – wzorem poprzednich lat – jednak powstanie. Z pismem do marszałek Sejmu w tej sprawie zwrócili się z związkowcy z NSZZ Policjantów, którzy chcą wykreślenia z dokumentu artykułów 26, 27 i 28, a więc tych w których mowa jest o nietworzeniu funduszu nagród w policji w 2021 roku (zgodnie z projektem powstać ma jedynie fundusz zapomóg).

Jak czytamy w przesłanej do marszałek Sejmu opinii, „Zarząd Główny NSZZ Policjantów uważa, że zamrożenie przyszłorocznego funduszu nagród dla policjantów może przynieść więcej szkód niż korzyści”. Mundurowi podkreślają, że fundusz nagród stanowi jedynie 2 proc. środków przeznaczonych na uposażenia – z ich wyliczeń wynika, że jest to około 140 mln zł – a „oszczędności z tego tytułu w relacji do Budżetu Państwa uznać by można za nieistotne”. Zdaniem NSZZP, mimo, że fundusz nagród jest skromny odgrywa istotną rolę w systemie motywacyjnym.

Zdaniem związkowców nie można zrównywać policjantów z urzędnikami sektora finansów publicznych. „O ile więc ograniczenie wydatków w jednostkach sektora finansów publicznych uznać by można za uzasadnione, o tyle zrównywanie policjantów z urzędnikami sektora finansów publicznych, takiego uzasadnienia już nie ma” – czytamy w opinii. Dlaczego? Jak piszą policjanci, powodem jest m.in. epidemia, a właściwie „walka z rozprzestrzenianiem się tej choroby i zapobieganiem jej skutkom”, która nałożyła na nich wiele dodatkowych zadań.

Od policjantów wymaga się dziś wyjątkowej dyspozycyjności i zaangażowania, co w warunkach utrzymującego się od lat kryzysu kadrowego wydaje się niemożliwe bez dodatkowego motywatora w postaci nagród finansowych.

Mundurowi podkreślają też, że nawet jeśli nagrody wypłacane z funduszu nagród są skromne, to „przy umiejętnym ich wykorzystaniu zapewniają przełożonym możliwość realnego wpływu na postawę swoich podwładnych”. To właśnie środki z funduszu nagrodowego są w ich opinii niezbędne by przełożonym udało się utrzymać „absencję chorobową na relatywnie niskim poziomie i zapewnić ciągłość realizacji zadań nałożonych na Policję”.

Czytaj więcej, źródło: https://www.infosecurity24.pl/skromny-ale-istotny-policjanci-apeluja-o-utworzenie-przyszlorocznego-funduszu-nagrod-?

Foto: NSZZP

Fundusz zapomóg w SW na poziomie innych formacji

Ustawa okołobudżetowa na przyszły rok to jeden z tych aktów prawnych, którego projekt wśród funkcjonariuszy wzbudził niemałe zamieszanie. Chodzi głównie o zapisy dotyczące nietworzenia w przyszłym roku, m.in. w służbach mundurowych, funduszy nagród. Okazuje się jednak, że choć fundusze zapomóg powstaną we wszystkich formacjach, nie wszędzie poziom ich finansowania miał być taki sam.

„W roku 2021 w Służbie Więziennej tworzy się fundusz zapomóg dla funkcjonariuszy w wysokości 0,25 proc. planowanych na dany rok kalendarzowy środków na uposażenia zasadnicze i dodatki do uposażenia zasadniczego o charakterze stałym” – tak brzmi fragment projektu ustawy o szczególnych rozwiązaniach służących realizacji ustawy budżetowej na rok 2021, który obecnie procedowany jest w Sejmie. I – co do zasady – podobne brzmienie mają zapisy dotyczące innych mundurowych formacji. I nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że pierwotny kształt tego przepisu był zgoła inny. Zakładał on bowiem wskaźnik 0,17 proc., a nie tak jak dziś 0,25 proc.

Skąd ta różnica? Trudno jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie, jednak mundurowi z SW pierwotny projekt odebrali jako przejaw jawnej dyskryminacji. Bowiem – jak się okazało – tylko w Służbie Więziennej, wskaźnik na podstawie którego określa się wysokość funduszu zapomóg, był niższy.

Czytaj więcej, źródło: https://www.infosecurity24.pl/fundusz-zapomog-w-sw-na-poziomie-innych-formacji?

Foto: mjr Marcin Błaszczyk/sw.gov.pl

Służby jeszcze w tym roku dostaną więcej pieniędzy

Posłowie zajęli się dziś nowelizacją ustawy budżetowej na 2020 rok i wszystko wskazuje na to, że zostanie ona uchwalona ze zmianami dającymi służbom finansowy zastrzyk. Zyskać mają niemal wszystkie formacje. Łącznie mówimy nawet o 1,6 mld złotych więcej, niż to co miały one do wykorzystania zgodnie z zapisami tegorocznej ustawy budżetowej.

Nowelizacje budżetu – w tym zwiększanie finansowania służb mundurowych czy specjalnych w trakcie trwania roku budżetowego – nie są niczym nadzwyczajnym. Tegoroczna nowelizacja może jednak zaskakiwać choćby z uwagi na to, jak wyglądać ma budżet w przyszłym roku. Dla wielu bowiem trudne do zrozumienia jest “dokładanie” środków w bieżącym roku budżetowym i ich znaczne ograniczanie w kolejnym.

Rządowy projekt ustawy o zmianie ustawy budżetowej na rok 2020 do Sejmu wpłynął pod koniec sierpnia, a Komisja Finansów Publicznych pierwsze czytanie przeprowadziła 17 września. Drugie czytanie, wraz z przedstawieniem sprawozdania z prac komisji, obyło się dziś na sali plenarnej. Jak się jednak okazało, nowela budżetu – zanim w głosowaniu zajmą się nią posłowie – trafiła raz jeszcze pod obrady Komisji Finansów Publicznych. Stało się tak, ponieważ w trakcie drugiego czytania pojawiły się propozycje poprawek, a co za tym idzie – zgodnie z przepisami – rozpatrzyć musiała je odpowiednia komisja.

Z policji do służb specjalnych

Zgłoszone propozycje zmian dotyczą m.in. przesunięcia 10 mln złotych z pieniędzy jakie trafić miały do policji na rzecz Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, z przeznaczeniem na wsparcie systemów teleinformatycznych organów administracji publicznej. W innej poprawce PiS zaproponował też przesunięcie – także ze środków pierwotnie przewidzianych dla policji – 10 mln złotych do budżetu Agencji Wywiadu. Komisja zarekomendowała Sejmowi przyjęcie poprawek, zatem łącznie dla policji przewidziano o 34,6 mln złotych mniej niż zakładano w pierwotnej wersji noweli ustawy budżetowej na 2020 rok, choć i tak formacja zyska na nowelizacji dodatkowe 1,3 mld złotych. Pierwotnie budżet policji na ten rok wynieść miał ponad 10,3 mld złotych. Zgodnie z propozycją nowelizacji kwota ta wzrosnąć ma do poziomu nieco ponad 11,6 mld złotych.

 

Czytaj więcej, źródło: https://www.infosecurity24.pl/sluzby-dostana-wiecej-pieniedzy

Foto: sejm.gov.pl

Rządowe roszady a służby mundurowe. Rekonstrukcja Rady Ministrów stała się faktem

Mimo jednodniowego “poślizgu” związanego wykryciem koronawirusa u Przemysława Czarnka, który miał objąć tekę ministra edukacji i nauki, zapowiadana od kilku miesięcy rekonstrukcja rządu stała się faktem. Choć obóz rządzący zamierza wprowadzić sporo zmian w funkcjonowaniu całej administracji, największym zaskoczeniem dla wielu jest wejście w skład Rady Ministrów Jarosława Kaczyńskiego. Prezes PiS otrzymał dziś tekę wicepremiera i ma zostać szefem specjalnego komitetu nadzorującego resorty sprawiedliwości, spraw wewnętrznych i administracji oraz obrony narodowej. To jednak nie koniec zmian. Nadzorujący dotychczas Służbę Więzienną wiceszef resortu sprawiedliwości Michał Wójcik zamieni bowiem gmach ministerstwa na Kancelarię Prezesa Rady Ministrów. Jego miejsce w Ministerstwie Sprawiedliwości zająć ma Michał Woś. 

Nowy skład rządu został przedstawiony w ubiegłą środę. Liczba ministerstw zmniejszy się z 20 do 14. Część resortów zostanie zlikwidowana, a zakres ich kompetencji został podzielony między nowe lub istniejące ministerstwa. Jedną z bardziej zaskakujących zmian personalnych jest bez wątpienia pojawienie się w rządzie Jarosława Kaczyńskiego. Z rąk prezydenta otrzymał on dziś tekę wicepremiera, a docelowo prezes PiS ma być też szefem komitetu spraw wewnętrznych, sprawiedliwości i obrony narodowej. Jak podkreślił dziś Łukasz Schreiber, szef Komitetu Stałego Rady Ministrów, “komitet ds. bezpieczeństwa, który powstanie (…) pomoże skoordynować prace tych czterech resortów, czyli MSWiA, sprawiedliwości, obrony narodowej i nadzoru nad służbami specjalnymi, w tych sprawach wykraczających poza obszar jednego tylko z tych ministerstw, gdy chodzi o bezpieczeństwo wewnętrzne i o to wszystko co się z tym wiąże”. Jak przekonywał z kolei niedawno na antenie TVP Info rzecznik rządu Piotr Müller, “dzięki temu, że lider Zjednoczonej Prawicy będzie w rządzie, jestem przekonany, że część emocji politycznych, tych negatywnych osłabnie (…) to będzie na pewno bez wątpienia elementem stabilizacyjnym”. Pytany na czym ma polegać koordynacja prac przez komitet na czele którego ma stanąć Kaczyński odparł, że szczegóły dotyczące komitetu “jeszcze przed nami”.

Wszystko na to wskazuje, że nadzór nad MON, MSWiA i resortem sprawiedliwości – jaki sprawować ma Jarosław Kaczyński – będzie mieć więc raczej charakter systemowy. Wydaje się też, ze prezes PiS – na co dzień – może nie angażować się w bieżącą politykę prowadzoną przez ministrów względem podległych im służb, jednak trudno przypuszczać, że w przypadkach konfliktowych czy konieczności wytyczenia kierunku działań nie zabierze on głosu. Jakie dokładnie będą zadania komitetu, na którego czele stanie Jarosław Kaczyński? Jak wynika z nieoficjalnych informacji odpowiedź na to pytanie powinniśmy poznać już niebawem. Może nawet jeszcze w tym tygodniu premier wyda bowiem specjalne rozporządzenie w którym uregulowana ma zostać m.in. ta kwestia. Wtedy też dowiemy się, czy – zgodnie z pojawiającymi się informacjami – specjalny komitet obejmie nadzorem także służby specjalne. Te, z mocy ustawy, podlegają bezpośrednio pod premiera, a w jego imieniu nadzór nad nimi sprawuje minister koordynator. I choć Mariusz Kamiński jako szef MSWiA będzie nadzorowany przez wicepremiera Kaczyńskiego, już jako minister koordynator – teoretycznie – podlegałby pod Mateusza Morawieckiego. Wiele wskazuje jednak na to, że rola Jarosława Kaczyńskiego polegać będzie także właśnie na nadzorze nad służbami specjalnymi – zarówno tymi cywilnymi (Agencja Wywiadu, Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Centralne Biuro Antykorupcyjne), jak i wojskowymi (Służba Wywiadu Wojskowego oraz Służba Kontrwywiadu Wojskowego).

Ministerialne stanowisko – co nie jest zaskoczeniem – zachował też Mariusz Błaszczak, który bez wątpienia od lat jest jednym z najbliższych współpracowników Jarosława Kaczyńskiego. Błaszczak szefem Ministerstwa Obrony Narodowej jest od 2018 roku, kiedy to zastąpił Antoniego Macierewicza. Przed objęciem urzędu szefa MON, Mariusz Błaszczak w rządzie Zjednoczonej Prawicy był szefem MSWiA (od końca 2015 roku).

Czytaj więcej, źródło: https://www.infosecurity24.pl/rzadowe-roszady-a-sluzby-mundurowe-rekonstrukcja-rady-ministrow-stala-sie-faktem?

Foto: Grzegorz Jakubowski/KPRP

“Czarno widzę ten rok”, czyli co dalej z modernizacją służb mundurowych?

Mundurowi nie doczekają się w tym roku projektu nowego programu modernizacji służb? “Czarno widzę ten rok, jeżeli chodzi o przedłożenie projektu ustawy” — ocenił przewodniczący Komisji Administracji i  Spraw Wewnętrznych Wiesław Szczepański, który wysłuchał niedawno w Sejmie informacji na temat statusu prac resortu spraw wewnętrznych i administracji nad programem rozwoju dla formacji mundurowych.

Sejmowa komisja zebrała się w drugiej połowie września, by wysłuchać informacji ministra spraw wewnętrznych i administracji na temat planów dotyczących wykorzystania środków pochodzących z “Programu modernizacji Policji, Straży Granicznej, Państwowej Straży Pożarnej i Służby Ochrony Państwa w latach 2017–2020”. Jej przewodniczący Wiesław Szczepański skorzystał jednak z okazji i zapytał przedstawicieli Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji na jakim etapie jest w tej chwili plan modernizacji służb mundurowych na lata 2021–2024? Jak ocenił, “ustawa powinna się wkrótce w Sejmie pojawić, żeby służby mundurowe wiedziały, jakimi środkami będą dysponowały w następnych latach”. “Stąd pytanie, czy w październiku, listopadzie ten projekt w Sejmie zobaczymy?” – podkreślił w pytaniu polityk.

Odpowiedzi udzielił dyrektor Departamentu Budżetu MSWiA Władysław Budzeń, reprezentujący resort podczas sejmowego spotkania. Zgodnie z informacjami, które przekazał, MSWiA udało się opracować “ogólnie założenia z podziałem na te o charakterze inwestycyjno-majątkowym i o charakterze motywacyjnym do uposażeń funkcjonariuszy i wynagrodzeń pracowników”. Uzgadniane są ogóle założenia i kwota, która zostanie zaproponowana do tzw. planu rozwoju na lata 2021–2024. Propozycje te miały się znaleźć na biurkach kierownictwa MSWiA do końca września br. “Później będziemy uzgadniać to w pierwszej kolejności z komendantami, z kierownictwem formacji i ze związkami zawodowymi” – mówił dyrektor. Jak dodał, chciałby by “na przełomie października czy ewentualnie pod koniec listopada można było przekazać projekt do uzgodnień międzyresortowych”. Władysław Budzeń podkreślił jednak, że jest to jego ocena statusu prac, dlatego też kwestia terminów może ulec zmianie, “w zależności od możliwości finansowania przez budżet czy też w zależności od decyzji pana premiera albo też ogólnie rządu”.

“Czarno widzę ten rok, jeżeli chodzi o przedłożenie projektu ustawy” — skomentował sprawę przewodniczący poseł Wiesław Szczepański. Polityk dopytał również, o jakich kwotach może być mowa, jeśli chodzi o kontynuację programu modernizacji, czyli program rozwoju. Dyrektor Budzeń poinformował jednak, że ich oszacowanie na tym etapie prac jest trudne.

(…) opracowujemy projekty założeń zakładających określone efekty i dopiero po zaakceptowaniu to się przełoży na konkretne środki. W odniesieniu choćby do podwyżek mamy określone propozycje, ale trudno mi to przedstawiać na forum dzisiejszego posiedzenia Komisji, skoro to jest na etapie konsultacji między departamentami. Jeszcze tego kierownictwu nie przekazaliśmy, zresztą mieliśmy takie upoważnienie, żeby przygotować ogólne założenia, również podwyżkowe, i uzgodnione przedstawić kierownictwu do zaakceptowania.

Czytaj więcej, źródło: https://www.infosecurity24.pl/czarno-widze-ten-rok-czyli-co-dalej-z-modernizacja-sluzb-mundurowych?

Foto: Policja

Realizacją postulatów zajmie się grupa robocza. Porozumienie w SW nie zostanie zerwane

Ostateczny termin wezwania jakie NSZZ Funkcjonariuszy i Pracowników Więziennictwa przesłał do Ministra Sprawiedliwości minął 29 września. Do tego czasu związkowcy oczekiwali, że resort odniesie się do realizacji podpisanego w listopadzie 2018 roku porozumienia. Chodzi m.in o zmianę zasad zaliczania do dodatku za wysługę lat, okresów służby i pracy na zasadach analogicznych jak w służbach mundurowych MSWiA. Brak odpowiedzi ministerstwa miał skutkować „wypowiedzeniem porozumienia w trybie natychmiastowym”. Tak się jednak nie stało, bowiem resort związkowcom odpowiedział. Zgodnie z propozycją ministerstwa powstać ma – choć jak na razie nie wiadomo kiedy – specjalna grupa robocza, która zajmie kwestiami podnoszonymi przez związkowców.

„W dniach 28-30 września 2020 r. odbyło się posiedzenie Zarządu Głównego NSZZ Funkcjonariuszy i Pracowników Więziennictwa podczas, którego podjęto stanowisko w związku z odpowiedzią z Ministerstwa Sprawiedliwości na pismo Przewodniczącego Zarządu Głównego NSZZ Funkcjonariuszy i Pracowników Więziennictwa Czesława Tuły (…) wraz z Uchwałą Prezydium Zarządu Głównego NSZZ Funkcjonariuszy i Pracowników Więziennictwa (…) dotyczącą realizacji zawartego w dniu 19 listopada 2018 r. Porozumienia pomiędzy Ministrem Sprawiedliwości a Niezależnym Samorządnym Związkiem Zawodowym Funkcjonariuszy i Pracowników Więziennictwa oraz Wezwaniem skierowanym do Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 września 2020 r.” – informuje NSZZ Funkcjonariuszy i Pracowników Więziennictwa. Jak się okazuje, związkowcy uznali odpowiedź ministerstwa „jako zastosowanie się do wezwania”, a co za tym idzie wydaje się, że groźba zerwania porozumienia zniknęła.

Zdaniem Zarządu Głównego Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Funkcjonariuszy i Pracowników Więziennictwa, stanowisko pana Ministra zawarte w przedmiotowym piśmie wychodzi naprzeciw oczekiwaniom funkcjonariuszy Służby Więziennej, dla których realizacja zawartego porozumienia jest gwarancją zaufania dla władzy państwowej oraz wywiązania się z podjętych przez nią zobowiązań.

Fragment pisma przewodniczącego NSZZ FiPW do Ministra Sprawiedliwości z 30 września 2020 roku

Co zawiera ministerialna odpowiedź? Zgodnie z zapewnieniem resortu sprawiedliwości – zawartym w piśmie z 25 września – powstać ma specjalna grupa robocza, której zadaniem będzie wypracowanie rozwiązań dotyczących zmian w zakresie zasad zaliczania do dodatku za wysługę lat, okresów służby i pracy na zasadach jakie funkcjonują w formacjach podległych MSWiA. W skład grupy roboczej wejść mają przedstawiciele NSZZ FiPW oraz osoby wskazane przez Dyrektora Generalnego SW. Resort sprawiedliwości nie wskazał jednak – co podnoszą związkowcy – ani terminu powołania grupy roboczej ani terminu zakończenia jej prac. Zdaniem NSZZ FiPW, grupa powinna zostać powołana do 10 października i pracować aż do końca miesiąca. „Przedmiotem działań grupy winna być renegocjacja terminów realizacji postanowień, które nie zostały zrealizowane w terminach określonych w porozumieniu” – czytamy w piśmie jakie Czesław Tuła, szef NSZZ FiPW skierował do ministra sprawiedliwości.

Czytaj więcej, źródło: https://www.infosecurity24.pl/realizacja-postulatow-zajmie-sie-grupa-robocza-porozumienie-w-sw-nie-zostanie-zerwane?

Foto: st sierż. Wojciech Łączkowski/Facebook Służba Więzienna

Szef NSZZ Policjantów: głównym elementem kolejnej ustawy modernizacyjnej muszą być uposażenia

Rok od pojawienia się zapowiedzi wprowadzenia do służb mundurowych sytemu, który miałby zatrzymać w formacjach najbardziej doświadczonych funkcjonariuszy, dziś ustawa uprawniająca mundurowych do otrzymania po 25 i 28,5 latach służby specjalnego dodatku motywacyjnego wchodzi w życie. Jak przekonuje Rafał Jankowski, przewodniczący Zarządu Głównego NSZZ Policjantów, “w około 80 proc. beneficjentami tego dodatku będą funkcjonariusze pełniący służbę na 5., 6. i 7. grupie zaszeregowania”. Szef policyjnych związkowców i przewodniczący Federacji Związków Zawodowych Służb Mundurowych w rozmowie z InfoSecurity24.pl odniósł się też m.in. do pomysłów rozszerzenia świadczenia motywacyjnego na funkcjonariuszy z 15- i 20-letnim stażem służby oraz kolejnego pakietu zmian zapowiedzianego kilka dni temu przez MSWiA.

Dominik Mikołajczyk: “Jeśli ten projekt miałby wejść w życie w takim kształcie jak teraz, narobiłby szkód w całym środowisku” – tak mówił Pan o tzw. superustawie w marcu bieżącego roku. Czy ten kształt udało się zmienić? Przepisy nie narobią już “szkód w środowisku”?

Rafał Jankowski, przewodniczący Zarządu Głównego NSZZ Policjantów: By ta ustawa była skuteczna i nie narobiła szkody, rozwiązania w niej zawarte muszą być powszechne i mówiliśmy o tym od samego początku. Tylko powszechność, np. dodatku motywacyjnego, zapewni to, że ustawa będzie dobrze odebrana. A grupa beneficjentów jest duża, bo to około 10 tys. funkcjonariuszy. Mówiąc o szkodach w środowisku, chodziło mi o zapisy dotyczące właśnie powszechności i te zapisy zostały zmienione w taki sposób, w jaki o to postulowaliśmy.

Ustawa jest efektem pewnego kompromisu. Na jakie ustępstwa udało się namówić MSWiA a na jakie musieliście się zdecydować? Czy np. rozwiązanie dotyczące art. 115a, czyli wypłata ekwiwalentu za niewykorzystany urlop, są w Waszej ocenie satysfakcjonujące? 

Zapewne nie są one satysfakcjonujące dla dużej grupy osób, które przeszły w stan spoczynku, ale chcę przypomnieć, że te przepisy zostały zmienione w 2001 roku. Od tamtej pory nikt się nie upomniał o art. 115a. Zrobił to NSZZ Policjantów, który złożył tę sprawę do Trybunału Konstytucyjnego, a ten wydał stosowny wyrok. Dla następnych pokoleń funkcjonariuszy, którzy będą odchodzili w stan spoczynku, te rozwiązania są już dobre. Niemniej jednak, jeżeli TK uznał, że przepis jest niekonstytucyjny od 2001 roku, to pewnie wiele spraw znajdzie się w sądach. Nie mieliśmy tutaj niestety pola do dyskusji. Zdania prawników były podzielone. Jedni twierdzili, że nowe zasady powinny obowiązywać od daty orzeczenia, inni, że od daty publikacji wyroku, a jeszcze inni, że od daty zmiany przepisów. Te sprawy będą niestety musiały rozstrzygać sądy. Zdanie NSZZ Policjantów pozostaje niezmienne – ekwiwalent w wysokości 2,21 powinien objąć wszystkich funkcjonariuszy, którzy odeszli ze służby po dniu 27 lipca 2001 r.

Flagowym elementem tej ustawy jest dodatek motywacyjny. Sądzi Pan, że to rozwiązanie pomoże w walce z rekordową liczbą wakatów w policji? Już dziś pojawiają się głosy, że taki staż dotyczy głównie osób na stanowiskach kierowniczych i niewielu policjantów “liniowych” skorzysta z tej możliwości. 

Generalnie jest wprost odwrotnie. Mamy dane mówiące o tym, które grupy zaszeregowania będą beneficjentami tego dodatku. Wynika z nich, że są to wbrew pozorom grupy “robocze”.

Jeden z naczelników Wydziału Ruchu Drogowego pytał mnie niedawno jak ma to teraz wyglądać, gdyż jego podwładny będzie zarabiał więcej niż on – naczelnik ma bowiem kilkanaście lat służby a policjant, który mu podlega, ponad 25. Przykład ten pokazuje, że dodatek obejmuje policjantów liniowych. Proszę mi wierzyć, wbrew pozorom nie dotyczy to głównie osób funkcyjnych. W około 80 proc. beneficjentami tego dodatku będą funkcjonariusze pełniący służbę na 5., 6. i 7. grupie zaszeregowania.

Od lat zarzucano policji, ale też innym służbom mundurowym, że “produkujemy młodych emerytów”. Jestem przekonany, że ten dodatek zmieni ten stan rzeczy. Potencjał tych ludzi z ogromnym doświadczeniem będzie mógł być wreszcie wykorzystany. I choć trzeba jasno powiedzieć, że nie był on postulatem strony społecznej, to został przez nas zaakceptowany, bo widzimy, że to jest krok w dobrą stronę. Już nie chcę powtarzać tutaj argumentów strony służbowej, która podkreśla, że ten dodatek to potężna oszczędność. Po prostu uważam, że to bardzo dobre rozwiązanie.

Wiceszef MSWiA wielokrotnie przekonywał, że dodatek motywacyjny to pewien eksperyment. Jeśli się powiedzie, zostanie rozszerzony na inne formacje. Pytanie, czy nie powinien on zostać rozszerzony także o mundurowych ze stażem 15 lat i rosnąć stopniowo aż do pełnej wysługi lat. Wielu uważa, że dopiero takie rozwiązanie pozwoli na realną walkę z wakatami.

W trakcie prac nad kolejną ustawą modernizacyjną – która zgodnie z zapewnieniami MSWiA ma wejść w życie w przyszłym roku – trzeba pomyśleć o tej grupie ludzi, którzy nie mają 25 lat służby. Bo poza tym, że dodatki otrzymają funkcjonariusze doświadczeni, to ci, którzy w tej chwili nie osiągnęli tego stażu 25 lat, też muszą mieć jakieś gratyfikacje. Od wielu lat mówimy o nadaniu dodatkom służbowym i funkcyjnym progresywnego charakteru, tak by mogły rosnąć wraz ze stażem służby. Jednak pomimo, że dodatki służbowy i funkcyjny są elementem stałym to ich wysokość jest uznaniowa. Chodzi nam o rozwiązanie systemowe, które nie przekreśli elementu ocennego, czyli uznaniowego, ale spowoduje, że policjant dobrze wywiązujący się ze swoich obowiązków służbowych, po uzyskaniu maksymalnej wysługi emerytalnej będzie mógł liczyć na dodatek w górnej wysokości. W przypadku stanowisk wykonawczych, maksymalna wysokość dodatku służbowego wynosi 50 proc. uposażenia zasadniczego.

Ale dodatek motywacyjny z tej uznaniowości jest wyłączony, o czym sam Pan wspomniał. Więc jeśli obejmowałby – w odpowiednio niższym wymiarze – także mundurowych z 15- i 20-letnim stażem, w sytuacji, w której policjanci Ci mieliby już prawa emerytalne, to można by mówić właśnie o rozwiązaniu o charakterze stałym.

Jest to rozwiązanie, o którym na pewno trzeba rozmawiać. Zdaje sobie sprawę, że teraz będzie duża dysproporcja między ludźmi, którzy nie otrzymają tego dodatku, a tymi którzy odsłużyli w policji minimum 25 lat. Dlatego też, tak jak już mówiłem, co zresztą jasno artykułowaliśmy na spotkaniu z ministrem, głównym elementem kolejnej ustawy modernizacyjnej muszą być uposażenia. Wiem, że część środowiska odbiera te rozwiązania za niesprawiedliwe, ale generalnie każdy funkcjonariusz dojdzie kiedyś do tych 25 lat służby. Ja chciałbym, żeby funkcjonariusze zostawali w służbie. Nie potrafię w tej chwili powiedzieć, czy koncepcja, o której pan mówi, jest do zrealizowania. Podkreślę jednak, że na pewno nie zostawimy całej tej grupy, która dzisiaj prawa do tego dodatku nie ma. Jeśli będzie wola środowiska, by w stronę tego, co Pan proponuje pójść, to na pewno będziemy o tym rozmawiać.

Prace nad tzw. superustawą przypadły na czas pandemii koronawirusa, ale mimo tego w Sejmie i Senacie przebiegały one ekspresowo. W takim tempie często nie da się przyjrzeć każdemu z zapisów i porozmawiać o każdej ze spraw. Czy jest w tym przepisach coś, co Pana zdaniem powinno być już teraz przedmiotem nowelizacji?

Zawsze wszystko można lepiej zapisać, ale z reguły jest tak, że dopiero po wejściu w życie jakiegoś przepisu widzimy braki i niedociągnięcia. Trudno jest mi wskazać dzisiaj na jakiś konkretny element. Odpowiem na przykładzie dodatku motywacyjnego, o którym rozmawialiśmy. Dostajemy wiele pytań dotyczących tego, jak ma wyglądać proces opiniowania, jaka opinia będzie uprawniała do pobierania tego dodatku. Dziś na część z tych pytań nie znamy odpowiedzi. Jeżeli będzie coś, co nie będzie pozwalało na realizowanie tego, co ustaliliśmy, trzeba to będzie z pewnością zmienić. Dziś nie potrafię jednak powiedzieć, czy takie elementy w tej ustawie są w tej chwili. Mam nadzieję, że nie.

Czytaj więcej, źródło: https://www.infosecurity24.pl/szef-nszz-policjantow-glownym-elementem-kolejnej-ustawy-modernizacyjnej-musza-byc-uposazenia?

Foto: NSZZP

MSWiA – Kamiński urodził mysz

Rząd przedstawił mundurowym związkowcom projekt całościowego uregulowania spornych kwestii w zakresie uprawnień socjalnych. W bogatym katalogu propozycji, dwie zwracają szczególną uwagę środowisk mundurowych, jednocześnie budząc ich szczególny gniew.

Chodzi o dodatek za długoletnią służbę i o likwidację osławionego „artykułu 15a”.

DODATEK GERIATRYCZNY

Tak w szeregach określa się potocznie nowy dodatek, mający w założeniu motywować najbardziej doświadczonych funkcjonariuszy, aby nie odchodzili do cywila, po osiągnięciu ustawowego kryterium emerytalnego.

Rządowi eksperci uznali, że dla służby najcenniejsi są ci, którzy dotrwali do pełnej wysługi, czyli do limitu 28 i pół roku. Jeśli po tym czasie zostaniesz w formacji, to co miesiąc dostaniesz dodatkowo dwa i pół tysiąca złotych. Ale już trochę wcześniej będziesz mieć zachętę. Po 25 latach dostaniesz co miesiąc tysiąc pięćset.

Brzmi atrakcyjnie i wygląda rzetelnie. Wszystkie formacje mierzą się z tym samym wyzwaniem. Masowo odchodzą doświadczeni, a młodzi aż tak masowo nie garną się na ich miejsce. Jednak w szczegółach utknął diabeł. Chodzi o to, że w tak zwanej pierwszej linii zbyt wielu dziadków z pełną wysługą się nie znajdzie. Ta konstatacja krzywdzi wielu doświadczonych funkcjonariuszy, bo przecież często za biurko trafia się nie z lenistwa, ale przeciwnie, w uznaniu doświadczenia i idącego w jego ślad awansu.

Problem polega na czymś innym. W propozycji motywacyjnej pominięto grupę funkcjonariuszy, którzy naprawdę powinni pozostać, a jednak odchodzą. To są ci, którzy służbę rozpoczynali na starych dobrych zasadach, obowiązujących do końca 2012 roku, czyli uzyskali podstawową wysługę emerytalną po 15 latach służby.

Widząc, co się dzieje, widząc, co się kroi, mając obfity bagaż doświadczeń, odchodzą. Swoje już Ojczyźnie dali, wypełnili Ślubowanie, niczego dobrego już się w mundurze nie spodziewają. Mogą tylko bezsilnie patrzeć, jak tępi lizusi, związkowi kacykowie i „leśne dziadki” blokują zdrową fluktuację w grupach uposażenia. To właśnie na ten materiał, tych piętnastkowiczów, należy stawiać i to w ich motywację do dalszej służby należy inwestować.

Niech sobie ci długodystansowi dostają swoje „dziadkowe”, ale należy docenić także tych średniodystansowych. Oni już zgromadzili kapitał doświadczenia i jeszcze dysponują potencjałem efektywnej walki w pierwszej linii. Kto, jeśli nie oni, najlepiej wprowadzi młodych kolegów w arkana mundurowego rzemiosła.

ARTYKUŁ 15a

To jest jednobrzmiący zapis w pragmatycznych ustawach wszystkich formacji mundurowych. Na jego mocy, żaden żołnierz ani funkcjonariusz, który rozpoczął służbę po 31 stycznia 1999 roku, nie może do swojej wysługi emerytalnej wliczyć lat przepracowanych w cywilu.

O co chodzi? Każdy wcielony wcześniej, gdy odchodzi na mundurową emeryturę, może do niej ten okres dodać, w wyniku czego jej pełnopłatny okres wydłuży się maksymalne o dodatkowe trzy lata. Czyli odsłużyłem piętnaście lat i już mam dosyć, ale wcześniej w cywilu pracowałem i za ten okres pierwsze trzy lata liczą mi się po równo z latami służby. W tym minimalnym przykładzie będzie to 15 plus 3, razem 18 pełnopłatnych lat wysługi. Pełnopłatnych, czyli liczonych według wskaźnika 2,6% (Dwa koma sześć procent).

Proszę, nie pytajcie, co to za wskaźnik, tylko zapamiętajcie jego wymiar i miejcie świadomość, że to ten lepszy z dwóch. Kto się orientuje, wie o tym dobrze, a kto się nie orientuje, wymagałby mozolnego tłumaczenia, na które szkoda prądu.

Każdy pozostały rok z cywila jest liczony jako 1,3%.

Po tym niezbędnym zawiłym wywodzie wróćmy do tych „przyjętych po 1999 roku”. Otóż oni się niczym nie różnią. To znaczy nie różnili, bo w 2003 roku któraś z rządzących ekip postanowiła jednak ich wyróżnić. Mianowicie doprowadziła do wprowadzenia w życie regulacji, która zadziałała wstecz, czyli złamała zasadę LEX RETRO NON AGIT. Tych ludzi wstecznie pozbawiono możliwości doliczenia lat przepracowanych w cywilu do mundurowej wysługi emerytalnej.

Mijał czas, ten i ów pozostawał w komisjach, aż przyszła Dobra Zmiana. Deklaracje, zapewnienia, wyrazy szacunku – wszystko jak krew w piach. Artykuł 15a trwał jak mroczny fort sił zła na sztabowej mapie Frontu Odnowy. Mundurowi związkowcy prosili, grozili, namawiali, napominali. I wreszcie Kamiński Minister Spraw Wewnętrznych przedstawił projekt ugody. Dumny, jakby skwarkę polizał.

Otóż funkcjonariusze, których dotknął ten osławiony artykuł 15a, teraz będą mogli faktycznie doliczyć sobie do mundurowej wysługi pracę w cywilu, ale…

ALE

Ale dopiero gdy odsłużą 25 lat, czyli ten limit, który wprowadzono w 2013 roku. A do tego, każdy cywilny rok, z tych trzech, będzie rozliczony według wskaźnika 1,3%.

Mam nadzieję, że zdołałem czytelnie przedstawić zagadnienie tak zwanym osobom cywilnym.

MARIUSZ – DWIE MYSZY –  KAMIŃSKI

Kamiński, z czym ty wyjeżdżasz do ludzi? Takie cwaniackie sztuczki? Bo co? Bo Polska upadnie, jeśli się uczciwie rozliczy z Ludźmi Munduru? O jakich kwotach mowa? Przecież każdego dnia polski budżet daje pandemiczne wsparcie przedsiębiorcom w wysokości jednego miliarda złotych.

JEDEN MILIARD CODZIENNIE – ALE NIE W UCZCIWYM ROZLICZENIU Z MUNDUROWYMI.

Źródło: https://www.salon24.pl/u/szmarowski/1080056,mswia-kaminski-urodzil-mysz

Grafika: https://www.facebook.com/MundurowiDziekujaRzadowi