Apartamenty “Pod Górką” zapraszają – 10% rabatu dla służb mundurowych

Dzięki wieloletniej współpracy ZO NSZZ FSG przy NwOSG z Tomkiem i Ulą właścicielami Apartamentów “Pod Górką” funkcjonariusze i pracownicy służb mundurowych, żołnierze oraz ich bliskie rodziny otrzymają 10% rabatu po okazaniu legitymacji służbowej na cały pobyt.

Oferta specjalna po sezonie letnim!!!

Apartament dwuosobowy; 2 osoby – 190zł. 1 osoba – 90zł. Apartament czteroosobowy; 4 osoby 300zł, 3 osoby 10% zniżki, 2 osoby 40% zniżki, 1 osoba 60 % zniżki. Jacuzzi, sauna za dopłatą. Jacuzzi pierwsza godzina 150zł. Więcej godzin cenę ustalamy indywidualne. Sauna 100zł. za sesję w tym olejek eukaliptusowy gratis.

Adres:

Rostek 43, Gołdap, Poland

Rezerwacje:

530 215 004

apartamentypod.gorka@gmail.com

Warto wiedzieć:⤵
Możesz zarezerwować swój pobyt w naszym magicznym miejscu przez telefon, Messengera, lub platformy do rezerwacji online! ✔
Łap link, który przekieruje Ciebie do rezerwacji online – https://linktr.ee/podgorka
Wracając do cennika mamy dla Ciebie specjalną ofertę, ale najpierw zobacz co u nas znajdziesz podczas pobytu:
Apartament 2-osobowy/4-osobowy – Ty decydujesz czy wpadasz z jeszcze z jedną osobą, czy całą paczką znajomych! 
Wiatę zamykaną do 15 osób z całym wyposażeniem! (grill, wędzarnia, kuchnia polowa, kociołek) – zapewnimy Ci drewno do grilla i przenośne palenisko! 
Z wiaty wyjdziesz na taras z widokiem na zarybiony staw.
Jeśli uwielbiasz ciepło – mamy coś specjalnego, czyli suchą saunę! 
Wybierz ulubiony olejek eteryczny i ciesz się wypoczynkiem.
Dodatkowo najbardziej uwielbianą atrakcją podczas pobytu jest chyba jacuzzi – kto nie lubi bąbelków? 
Natomiast jeśli chodzi o apartamenty – znajdziesz tam wszystko co potrzebujesz, aby spędzić komfortowo nawet kilka tygodni! ✅
Tylko teraz możesz skorzystać ze specjalnej oferty, czyli:
 Apartament 2 osobowy w cenie 400 zł/doba – BEZ OGRANICZEŃ!
 Apartament 4 osobowy w cenie 650 zł/doba – BEZ OGRANICZEŃ!
Wybierz jeden z tych pakietów i odpocznij jak nigdy! 
Do zobaczenia na miejscu! 
– – – – – – – – – – – – – – –
Foto: Tomasz Mikielski

Powyborcze rozdania w służbach

Niebawem dojdzie do zmiany władzy i nikt nie ma chyba wątpliwości, że nowe twarze pojawią się m.in. w warszawskim gmachu przy ulicy Batorego, gdzie siedzibę ma resort spraw wewnętrznych i administracji. Na swoich stanowiskach nie pozostaną też zapewne szefowie podległych MSWiA formacji. Kluczowe jest jednak to, jak wielu mundurowych, pełniących dziś kierownicze funkcje w służbach, zdecyduje się odejść lub jak wielu z nich zostanie odwołanych.

Z pełną odpowiedzialnością można powiedzieć, że rozpoczął się właśnie okres powyborczych układanek kadrowych, które – biorąc pod uwagę historię – nie są niczym nadzwyczajnym. Z uwagi na fakt, że docelowo rząd tworzyć będzie nowa większość parlamentarna, nowy minister zasiądzie też w fotelu szefa MSWiA. I choć w przestrzeni medialnej pojawia się wiele nazwisk, tak naprawdę nie wiadomo kto ostatecznie stanie na czele jednego z najważniejszych z punktu widzenia państwa resortów. Zmiany wynikające z wyniku wyborów nie pozostają też bez znaczenia dla służb mundurowych. Ich szefowie zdają sobie z pewnością sprawę z tego, że niebawem będą musieli pożegnać się z zajmowanymi stanowiskami. I nie jest to nic, co nie zdarzałoby się w przeszłości. Kluczowe dziś jednak nie jest pytanie o to czy kierownictwo Policji albo Państwowej Straży Pożarnej odejdzie ze służby, a to ilu komendantów wojewódzkich, powiatowych czy dyrektorów biur zdecyduje się pójść ich śladem. Krótko mówiąc chodzi o efekt skali nie rozłożony w czasie. Jeśli do zmian dojdzie w podobnym momencie – a takie właśnie informacje pojawiły się w przestrzeni medialnej – jeszcze przed sformowaniem się nowego rządu, formacje mogą mieć pewien problem z zachowaniem ciągłości instytucjonalnej.

Odejść czy poczekać na odwołanie?

Bez względu na to czy ktoś uważa taki stan rzeczy za właściwy czy nie, to faktem jest, że każda dotychczasowa zmiana polityczna pociągała za sobą głębokie roszady kadrowe w służbach. Z reguły nowy szef MSWiA obejmując resort, odwoływał szefów służb powołując w ich miejsce zaufanych sobie oficerów. Ci z kolei podobnie czynili w stosunku do swoich podwładnych, z których – co warto zauważyć patrząc choćby na rok 2015 – większość pozostała na stanowiskach do momentu, kiedy nowy szef KGP czy KGPSP podziękował im za współpracę. Nie da się ukryć, że zmiany były – znów wracając do roku 2015 – głębokie i nie sięgały jedynie komend wojewódzkich. Czy obecnie scenariusz się powtórzy? Dziś pytanie jakie należałoby zadać brzmi raczej ilu z komendantów zdecyduje się na odejście zanim zostaną odwołani. Z doniesień medialnych, choć nieoficjalnych wynika, że otrzymać mieli oni propozycję odejścia jeszcze przed formalną zmianą władzy w zamian za podniesienie dodatków, które z kolei wpłyną na podwyższenie emerytury. Jednak abstrahując od tych informacji, jeśli faktycznie doszłoby do masowego złożenia raportów o odejście (na przestrzeni najbliższych tygodni), może pojawić się pewien problem. Nie ma bowiem co ukrywać, że większościom zmian sprzyja raczej spokój i etapowość, a nie reakcyjność. Ta zawsze niesie za sobą ryzyko utraty pewnej pamięci instytucjonalnej, ważnej nie tylko w administracji, ale także, a może przede wszystkim, w służbach mundurowych.

Czytaj więcej, źródło: infosecurity24.pl

Foto: MSWiA

Polska potrzebuje paktu dla bezpieczeństwa. Politycy gotowi na ponadpartyjną zgodę?

Czas kampanii minął i obecnie, zważywszy na otaczającą nas rzeczywistość, trzeba się zastanowić i porozumieć, bo bezpieczeństwo nie powinno mieć barw partyjnych. Czy dziś klasa polityczna w imię żywotnych interesów państwa jest w stanie wypracować ponadpartyjną zgodę w zakresie bezpieczeństwa? Powyborcze konsultacje zapowiadane przez prezydenta, wydają się najwłaściwszym momentem do rozpoczęcia tego typu rozmów. Tym bardziej, że kwestia bezpieczeństwa – zarówno zewnętrznego i wewnętrznego – ma być jednym z kluczowych tematów.

Wojna na Ukrainie trwa, a jej wynik trudno jest przewidzieć. Armia ukraińska, pomimo determinacji jej żołnierzy, ponosi krwawe straty, zapowiadana kontrofensywa nie przynosi zakładanych efektów, a samo państwo nie jest w stanie poradzić sobie z równie niebezpiecznym wrogiem wewnętrznym jakim jest wszechwładna korupcja. Prezydent USA jednoznacznie ostrzega, że w przypadku przegranej Ukrainy następnym celem Rosji może być Polska. Na Bliski Wschodzie wojna Hamasu z Izraelem w każdej chwili może się przekształcić w konflikt, który ogarnie cały region. Spowoduje to z jednej strony przerwanie w dotychczasowej skali pomocy militarnej dla Ukrainy, a z drugiej kolejną falę uchodźców i imigrantów wspartą – w przypadku zniszczenia przez Rosjan infrastruktury energetycznej – exodusem Ukraińców.

Największym zagrożeniem dla polskiego bezpieczeństwa zewnętrznego i wewnętrznego jest fakt braku jednolitego stanowiska w klasie politycznej w tych kwestiach, czego skutkiem jest bezwzględna walka politycznej, w której liczą się partykularne interesy. To z kolei stanowi zagrożenie porównywalne do korupcji na Ukrainie. Nawet obecne zdemolowanie otoczenia dotychczasowej architektury bezpieczeństwa tego nie zmieniło. W dalszym ciągu polityków nie stać na swoisty ponadpartyjny pakt dotyczący bezpieczeństwa narodowego. Miniona kampania wyborcza pokazała niestety, że poszczególne siły aspirujące do rządzenia, wbrew deklarowanym na zewnątrz hasłom, że bezpieczeństwo jest w obecnej sytuacji najważniejsze, niema wielu pomysłów. Dlatego też należy postawić pytanie czy dziś, w szczególnie niebezpiecznej sytuacji jaka panuje obecnie na świecie, klasa polityczna w imię żywotnych interesów państwa nie powinna wypracować w ponadpartyjnej zgody w zakresie bezpieczeństwa? Zapowiadane przez prezydenta – dysponującego największym mandatem społecznym z racji wybrania go w wyborach powszechnych – powyborcze konsultacje z poszczególnymi formacjami politycznymi wydają się najwłaściwszym momentem do tego rozpoczęcia typu rozmów.  Zwłaszcza, że kwestie bezpieczeństwa zarówno zewnętrznego jak i wewnętrznego mają być jednym z kluczowych tematów, a rozmowy powinny dotyczyć m.in. funkcjonowania armii, służb policyjnych i specjalnych. Na czym w szczególności powinni skupić się dziś politycy?

Czytaj więcej, źródło: infosecurity24.pl

Foto: KPRP

Kto wygrywa na podważaniu zaufania do służb mundurowych? [OPINIA]

To, z czym mieliśmy do czynienia nie tylko w ostatnich miesiącach, ale nawet latach, było przekroczeniem wszelkich granic w zakresie sporu politycznego związanego z tematem bezpieczeństwa. Efektem takich działań jest natomiast podważenie zaufania do instytucji państwa mających strzec jego bezpieczeństwa i osób wykonujących te zadania.

Kwestia bezpieczeństwa była jednym z wiodących motywów trwającej od wielu miesięcy i zakończonej już kampanii wyborczej. Po raz pierwszy była eksploatowana na taką skalę. Jeśli przyjrzymy się, jak przebiegała, to można dojść do wniosku, że obydwie strony sporu politycznego sprowadziły ją nie tyle do swoistego teatru, jakim są wybory w każdej demokracji, lecz do taniego przedstawienia. To prawdopodobnie efekt wykorzystania postępującego już od wielu lat zjawiska zaniku świadomej partycypacji wyborczej, polegającej na oddawaniu głosu w oparciu o swoje przemyślenia i analizę postaw i programu kandydatów na rzecz partycypacji masowej, zakładającą udział w wyborach na podstawienia emocji oraz przedstawianych i kształtowanych opinii. Granicę zostały przekroczone. Z tej racji też żadna ze stron toczącego się sporu politycznego nie przedstawiała jasno sprecyzowanej wizji tego, jak jej zdaniem ma wyglądać system bezpieczeństwa państwa przystający do obecnej rzeczywistości, lecz koncentrowała się jedynie na tym, jak wywołać związane z tym problemem gwałtowne emocje i polaryzację.

Można wręcz odnieść wrażenie, że traktowano tę kwestię jak wytrych, służący utrzymaniu czy zdobyciu władzy. W efekcie doszło do podważenia zaufania do instytucji państwa mających strzec jego bezpieczeństwa i osób wykonujących te zadania. A teraz, gdy kampania wyborcza się zakończyła, ktoś będzie musiał tymi samymi ludźmi zarządzać.

Służby specjalne i policyjne, mające strzec bezpieczeństwa państwa i porządku publicznego, nie mogą być traktowane jak „łup”, należący się z racji zdobycia władzy. Jeżeli deklarujemy, że nie działały one dobrze i dochodziło w nich do działań sprzecznych ze standardami państwa demokratycznego, to musimy wprowadzić rozwiązania i mechanizmy zapobiegające takim zjawisk w przyszłości. Sprowadzenie tego do kolejnego audytu (wzorem poprzedników), którego celem jest najlepiej postawienie zarzutów karnych osobom kierujących formacjami w przeszłości – które często po kilka latach prowadzonych postępowań zostają oddalone lub kończą się uniewinnieniem – są jedynie działami PR-owymi, a nie rzeczywistą chęcią naprawy zaistniałej sytuacji. Równocześnie dochodzi do zjawiska wypychania ze służb funkcjonariuszy, którzy zdaniem aktualnie rządzącej opcji postrzegani są jako element jej zdaniem niepożądany, a ich dotychczasowe kwalifikacje i doświadczenia nie mają znaczenia.

Czytaj więcej, źródło: infosecurity24.pl

Foto: MSWiA

Co funkcjonariuszom obiecywali politycy?

Znamy już oficjalne wyniki tegorocznych wyborów do Sejmu. Według danych ze 100 proc. komisji, w niedzielnym głosowaniu do Sejmu PiS uzyskało 35,38 proc.; a KO – 30,70 proc.; Trzecia Droga – 14,40 proc.; Nowa Lewica – 8,61 proc.; Konfederacja – 7,16 proc. Przypomnijmy, co do zaoferowania mundurowym miały poszczególne grupy?

We wtorek, po godz. 9:00 Państwa Komisja Wyborcza podała wyniki wyborów do Sejmu ze 100 proc. obwodowych komisji. Według tych danych PiS uzyskało 35,38 proc. głosów, KO – 30,70 proc., Trzecia Droga – 14,40 proc., Nowa Lewica – 8,61 proc., Konfederacja – 7,16 proc. Pozostałe ugrupowania nie przekroczyły progu wyborczego; spośród nich najlepszy wynik zdobyli Bezpartyjni Samorządowych Bezpartyjni Samorządowcy – 1,86 proc. Frekwencja w wyborach do Sejmu wyniosła 74,38 proc.

Jak podkreślał jeszcze przez wyborami InfoSecurity24.pl, trzeba jasno powiedzieć, że ci którzy oczekują całego wachlarza pomysłów dotyczących formacji mundurowych, funkcjonariuszy czy tego jak powinien funkcjonować system bezpieczeństwa wewnętrznego, mogli być zawiedzeni. Nie jest wprawdzie tak, że pomysłów odnoszących się do tych kwestii nie było w ogóle, jednak nie ma co ukrywać, że na przepych także liczyć nie można było.

Czytaj więcej, źródło: infosecurity24.pl

Foto: MSWiA

Przyszłoroczne bezpieczeństwo w liczbach, czyli ile pieniędzy rząd przeznaczy na służby?

Budżet na 2024 rok został skierowany do Sejmu. I choć przed wyborami posłowie się nim nie zajmą, a decydować o jego finalnym kształcie będzie już nowy parlament, to sprawdziliśmy jakie środki dla mundurowych formacji oraz samych funkcjonariuszy rząd przewidział na 2024 rok. 

Przyszłoroczna ustawa budżetowa, z uwagi na zbliżające się wybory parlamentarne, jest w pewnym sensie szczególna. Sejmowe prace nad jej ostatecznym kształtem odbędą się bowiem po 15 października. Nie zmienia to jednak faktu, że dziś projekt przyszłorocznego budżetu jest znany i warto przyjrzeć się temu, jakie środki trafić mogą do służb, zarówno tych mundurowych jak i specjalnych.

Na początku warto zaznaczyć, że formacje powinny dysponować w przyszłym roku większymi niż w 2023 roku budżetami. Widać to patrząc zarówno na kwoty w pierwszej tegorocznej wersji ustawy budżetowej, jak i na wyliczenia zawarte w niedawnej nowelizacji. Z czego wynika wzrost finansowania? Być może z faktu, że w tym roku np. budżet Policji trzeba było wspomagać dodatkowymi pieniędzmi, być może z inflacji, a może rząd doszedł do wniosku, że by formacje mogły sprawnie funkcjonować potrzebują po prostu urealnienia kwot. Osobną kwestią jest oczywiście to, czy zaplanowane środki okażą się wystarczające. Nie ulega jednak wątpliwości, że bez ich zwiększenia problemy finansowe nie byłyby zjawiskiem dla mundurowych nieznanym.

Mówiąc o pieniądzach, nie sposób nie zacząć od budżetu Policji. Jest on bowiem – co naturalne biorąc pod uwagę wielkość formacji – najbardziej imponujący, choć warto dodać, że często i tak niewystarczający. I tak w przyszłym roku budżetowym w policyjnym budżecie zapisano – łącznie – ponad 17,7 mld złotych. To o prawie 3,5 mld więcej niż w roku 2023 – i to biorąc pod uwagę wartości ze znowelizowanego niedawno budżetu. Na prawie 600 mln wyższe finansowanie liczyć może też Straż Graniczna, która otrzymać ma niemal 3 mld złotych. Ponad 100 mln złotych więcej dostanie też Służba Ochrony Państwa (planowany budżet na 2024 rok to 530 mln złotych). Na dodatkowe 711 mln złotych może liczyć także – łącznie – Państwowa Straż Pożarna. Jej budżet na 2024 rok wynieść ma ponad 4,8 mld złotych. Więcej – o przeszło 550 mln złotych – zaplanowano też na więziennictwo (na ten cel przewidziano w przyszłym roku 5 290 082 000 zł).

Zyskają też służby specjalne. Centralne Biuro Antykorupcyjne do dyspozycji ma mieć prawie 300 mln złotych (po noweli budżetu w 2023 roku jest to ponad 265 mln złotych), Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego dostać może o ponad 85 mln złotych więcej niż w tym roku (plan na 2024 rok – 802 545 000 zł; budżet w 2023 roku – 716 793 000 zł), a Agencja Wywiadu zanotuje wzrost o prawie 16 mln złotych (316 045 000 zł w roku 2024 vs 300 267 000 złotych w roku 2023 roku).

Warto jednak wspomnieć, że podane kwoty to de facto niejedyne pieniądze jakie do dyspozycji mieć będą mundurowe formacje. W służbach MSWiA (ale też w SW) trwa bowiem program modernizacji, a dodatkowo formacje mogą korzystać z funduszy wsparcia. Te – podobnie jak w ubiegłych latach – utworzone zostaną dla Policji, Państwowej Straży Pożarnej i Straży Granicznej. Oprócz tego rząd zawsze może dokonać przesunięć np. z rezerw celowych, choćby wzorem tegorocznego zwiększenia budżetu Policji za pomocą środków z tzw. rezerwy klęskowej. W przyszłym roku wynieść ma ona ponad 1,1 mld złotych, jednak rzecz jasna nie wiadomo czy tegoroczny fiskalny manewr ze zmianą przeznaczenia środków zostanie w przyszłym roku powtórzony. Inną rezerwą, która w sposób bezpośredni pomóc ma w finansowaniu służb, jest ta z numerem 35. Dotyczy ona „uzupełnienia środków na wypłatę i waloryzację świadczeń z zakresu rodziny i zabezpieczenia społecznego oraz na wypłatę świadczeń socjalnych i świadczeń motywacyjnych, o których mowa w ustawie o Policji, ustawie o Państwowej Straży Pożarnej, ustawie o Straży Granicznej oraz ustawie o Służbie Ochrony Państwa”. W budżecie na ten cel przewidziano blisko 2 mld złotych.

Równa waloryzacja

Projekt ustawy budżetowej, oprócz tego ile pieniędzy otrzymają instytucje publiczne (w tym służby), reguluje też m.in. kwestie waloryzacji. A ta przyszłoroczna budzi – podobnie zresztą jak w poprzednich latach – wiele emocji. Po pierwsze ze względu na wysokość. I tu pojawia się pewna nowość. Bowiem choć formalnie wysokość waloryzacji ustalono na poziomie 6,6 proc., to uposażenia funkcjonariuszy i żołnierzy oraz wynagrodzeń pracowników państwowej sfery budżetowej wzrosną łącznie o 12,3 proc. Rząd postanowił dołożyć m.in. funkcjonariuszom do uposażeń dodatkowe 5,7 proc.

Czytaj więcej, źródło: infosecurity24.pl

Foto: KPRM