Program modernizacji służb podległych MSWiA pozwolił załatać braki w sprzęcie i wesprzeć podwyżki płac. Jednak pompowanie pieniędzy w wynagrodzenia nie zahamowało odejść – w ciągu półtora roku ze służby „uciekło” 2,6 tys. policjantów – „Rzeczpospolita” omawia raport NIK w artykule Grażyny Zawadki zatytułowanym: „Podwyżki nie zatrzymały fali odejść z policji”.
Program modernizacji służb podległych MSWiA pozwolił załatać braki w sprzęcie i wesprzeć podwyżki płac. Jednak pompowanie pieniędzy w wynagrodzenia nie zahamowało odejść – w ciągu półtora roku ze służby „uciekło” 2,6 tys. policjantów – odnotowuje Najwyższa Izba Kontroli w raporcie.
Autorka przytacza dane przedstawione przez MSWiA na temat program modernizacji mundurówki (policji, straży: Granicznej i Pożarnej, SOP) na lata 2017–2020 przewidziano 9,2 mld zł, z tego najwięcej – 6 mld zł – dla policji. W ciągu dwóch ostatnich lat (2017–2018) na jego realizację służby przeznaczyły 3 mld 128 mln zł (63 proc. to środki własne, reszta z rezerw celowych i z budżetu). Jedna trzecia tej kwoty poszła na podwyżki dla funkcjonariuszy (1,3 mld zł), 848 mln zł na inwestycje, 500 mln zł na sprzęt transportowy, reszta m.in. na łączność. Na podwyżki dla cywilów w służbach – 222 mln zł (7,8 proc.). Informuje też o budowie 121 nowych komend, remontach, zakupie nowych pojazdów, jednostek pływających, laptopów i mobilnych policyjnych terminali oraz m.in. paralizatorów, karabinków i kamizelek kuloodpornych.
Grażyna Zawadka stwierdza, że funkcjonariusze lepiej zarabiają, ale i tak wielu odeszło ze służby. „Podwyżki nie przyniosły zamierzonego skutku” – ocenia NIK w raporcie, podając za przyczynę znacznie większy wzrost wynagrodzeń w gospodarce narodowej”, które w ciągu dwóch i pół roku (2016 – połowa 2018) wzrosły o 11,6 proc.
Najlepiej zarabiają funkcjonariusze Służby Ochrony Państwa. Dostali największe, 16,4-proc., podwyżki. W SOP średnia płaca to ponad 5 tys. zł. Straż Graniczna – średnia 4,8 tys. zł, policjanci – 4,6 tys. zł, strażacy – 4,5 tys. zł.
Autorka cytuje wypowiedź Przewodniczącego Zarządu Głównego NSZZ Policjantów:
– Dlatego nadal występuje zjawisko zwane „kanibalizmem”. Wciąż mamy kolejkę policjantów, którzy chcą odejść do SOP i do wojska, bo tam zarabia się dużo więcej – mówi Rafał Jankowski, szef NSZZ Policjantów.
Nadal niekonkurencyjne płace wpłynęły na wzrost liczby odejść ze służby. W półtora roku (od 31 grudnia 2016 do połowy 2018 r.) zatrudnienie (bilans przyjęć i zwolnień) we wszystkich formacjach zmniejszyło się o 3 tys. funkcjonariuszy – wskazuje raport NIK. Najwięcej, 2,6 tys., mundurowych odeszło z policji. Np. w 2017 r. zwolniło się 2260 policjantów – co trzeci mimo że nie miał uprawnień emerytalnych. Co piąty, który odszedł, był w służbie do pięciu lat.
Grażyna Zawadka cytuje Rzecznika Prasowego KGP Mariusza Ciarkę, który przedstawia liczby odejść ze służby w poszczególnych latach, podkreślając, że najwięcej odejść następuje w I kwartale, gdy warunki płacy są najkorzystniejsze.
Rafał Jankowski zaznacza: – Jeżeli ktoś się zdecyduje zostać policjantem, to nie dla pieniędzy, bo nasze zarobki nadal nie są konkurencyjne– ocenia.
Obecny program modernizacji służb jest drugim z kolei. Pierwszy z lat 2006–2009 (także rządu PiS) różnił się jednak od obecnego. Wtedy policja do swojego corocznego budżetu otrzymywała dodatkowo 1,5 mld zł. W obecnym musi wysupłać na modernizację 70 proc. swoich środków, a tylko 30 proc. dokłada jej budżet państwa – podsumowuje autorka.
30 lipca 2019′ odbyło się kolejne posiedzenie Komisji Praw Człowieka, Praworządności i Petycji w sprawie rozpatrzenia ustawy o nowelizacji ustawy o Policji, w zakresie rozszerzenia koalicji związkowej (druk senacki 1241)
Ustawę będącą projektem prezydenckim, której celem jest rozszerzenie koalicji związkowej przedstawił Zastępca Szefa Kancelarii Prezydenta minister Paweł Mucha.
Minister Mucha przypomniał, że z inicjatywą wprowadzenia pluralizmu związkowego w służbach mundurowych wystąpiła strona społeczna. Prezydent RP przychylił się do tego postulatu, chcąc wprowadzić zmianę. Ten projekt został opracowany w Kancelarii Prezydenta. Wolność zrzeszania się w związkach jest wolnością konstytucyjną, wskazujemy przykład Państwowej Straży Pożarnej i Służby Celno – Skarbowej, gdzie funkcjonuje pluralizm, więc ta ustawa nie jest pierwszą, która wprowadza wolność koalicji związkowej. Wolność powinna jednak wiązać się z ograniczeniami wynikającymi ze specyfiki stosunku służbowego. Przepisy nowej ustawy zostają wprowadzone z utrzymaniem zakazu prawa do strajku.Swoboda zrzeszania się w związkach służb mundurowych będzie podlegać ograniczeniom, między innymi w stosunku do osób zajmujących stanowiska z powołania, bądź mianowania.
Jeżeli chodzi o dyskusję, która poprzedzała przedstawienie ustawy – to ustawa ta nie jest sprzeczna z prawem polskim ani międzynarodowym. Minister podał przykłady państw, gdzie występuje pluralizm w służbach. Jeśli chodzi o stanowisko strony społecznej, to za przyjęciem tego rozwiązania była NSZZ Solidarność, wcześniej, w roku 2017′ wypowiadał się za wprowadzeniem pluralizmu także OPZZ. Przeciwne jest tylko Forum Związków Zawodowych, w którym znajdują się te monopolistyczne organizacje związkowe. Ustawa w żaden sposób nie neguje dorobku tych organizacji, nie wymusza zmiany statusu członków tego związku. Odnosząc się do informacji medialnych podkreślam, że ustawa nie narusza żadnych praw nabytych.
Na zakończenie minister Mucha zwrócił się z prośbą do Komisji o przyjęcie ustawy bez poprawek.
Opinia Biura Legislacyjnego jest krótka – nie dostrzegamy uchybień legislacyjnych.
Przewodniczący Komisji poprosił o zabranie głosu przez stronę społeczną zastrzegając, że tylko jedna osoba z danej organizacji może zabrać głos. Po słownej potyczce z przedstawicielami NSZZ Policjantów, przewodniczący Komisji udzielił głosu przedstawicielowi Rzecznika Praw Obywatelskich.
RPO – sprawy dotyczące opieki i wsparcia związków zawodowych funkcjonariuszy i w służbach mundurowych to niezwykle ważny problem. Rejestrujemy wiele problemów i dlatego wydaje się, że mocne związki zawodowe mogą pełnić rolę nie tylko wspierania interesów związkowych, ale też związanych z etyką służby. My postrzegamy, że związki zawodowe są bardzo ważnym partnerem w działaniach na rzecz ochrony praw człowieka, nie tylko socjalnych, ale jest to partner dla nas. Chciałabym wysłuchać głosu wszystkich reprezentantów i zapewne wszyscy chcielibyśmy wysłuchać głosu wszystkich reprezentantów związków zawodowych. Jeżeli chodzi o doniesienia prasowe to zwraca się w nich uwagę na to, że pluralizm związków zawodowych będzie prowadził w jakimś stopniu do rozbicia jedności związkowej. My uważamy, że to jest sfera, która należy zdecydowanie do przedstawicieli służb mundurowych. Uważamy, że jeden postulat, który się pojawia dotyczący pełnienia funkcji związkowej i funkcji kierowniczej jest naszym, zdaniem słuszny i nie ma tu kolizji z przepisami Konstytucji.
RPO zwraca uwagę na właściwe działania na rzecz wzmocnienia tych służb. Wiemy, że pluralizm związkowy jest standardem, dlatego chciałabym bardzo usłyszeć głos przedstawicieli związków i żebyśmy nie ograniczali głosu tych, którzy są najbardziej zainteresowani, żeby przedstawili nam swoje racje.
Przewodniczący Komisji w mało uprzejmym tonie zwrócił uwagę przedstawicielce RPO, że nie musi zwracać się z taką prośbą i udzielił głosu związkowcom, jako pierwszy głos zabrał Rafał Jankowski.
Rafał Jankowski – projekt ten błyskawicznie przemknął przez Sejm i został przedłożony panom senatorom. To prezydencki projekt a prezydent, jako patron dialogu społecznego zupełnie pominął w tym przypadku Radę Dialogu Społecznego. Pan minister Mucha prezentuje treści przeciwne w tym zakresie, ale to ja, a nie minister Mucha, jestem Przewodniczącym Podzespołu ds. mundurowych w RDS i osobiście o taką procedurę zabiegałem i wnioskowałem, co pozostało bez odpowiedzi. Tyle w temacie: czy był dialog, czy go nie było. To, że pluralizmu domaga się Solidarność, z którą obecny pan Prezydent podpisał w 2015 r. umowę programową, to jest dla nas czytelny znak stosowania pewnego rodzaju protekcji i koterii Prezydenta Państwa w stosunku do jednej tylko organizacji związkowej i pominięcie RDS w tej sprawie, jest dla nas niedopuszczalne. Oczywiście, moim zdaniem wykorzystano tu i przewodniczącego Solidarności Piotra Dudę, który złożył ten wniosek o projekt i Pana Prezydenta Dudę w tej sprawie, bo wydaje mi się, że tam inni diabli działali, a naprawdę jest to kara za skuteczny protest służb mundurowych i próba rozbicia silnych związków, które mocno stanęły w ubiegłym roku za swoimi funkcjonariuszami.
Najpoważniejszym argumentem przeciwko wprowadzeniu pluralizmu związkowego w służbach mundurowych jest bezwzględna konieczność zachowania apolityczności służb. Tak się bowiem składa panie ministrze, że najsilniejsze organizacje reprezentatywne, na które się pan powołał, bo i Solidarność i OPZZ nie kryją swoich preferencji politycznych a to, że Forum Związków Zawodowych, które zrzesza służby mundurowe, jest własnie taką centralą apolityczną i opowiadanie, że szefowa Forum ZZ startowała z list lewicy do Sejmu, no to kiedyś ten, kto był w PO, teraz jest w PIS i odwrotnie. Nie jest to żaden argument. Nie mam wątpliwości, że jedynie branżowe apolityczne związki zapobiegną polityzacji służb, co ma ogromne znaczenie dla bezpieczeństwa państwa. Nie chcę wchodzić w polemikę z ministrem Muchą, bo to nie ma sensu. Minister podał kilka krajów, w którym monizmu nie ma, odwracając narrację pana ministra mogę powiedzieć, że w większości krajów monizm w służbach funkcjonuje. W Międzynarodowej Konwencji nie narzucają pluralizmu związkowego w służbach a wręcz odwrotnie – jest Konwencja MOP, która mówi wyraźnie, że w służbach, w wojsku można zachować monizm właśnie z takich przyczyn. My mamy inne ograniczenia: nie mamy biernego prawa wyborczego, nie możemy należeć do partii politycznych, nie mamy prawa do strajku… Skoro chcecie być państwo tacy demokratyczni, to z całym pakietem, zapewne się chętnie zgodzimy. Ja naprawdę apeluję do państwa senatorów o to, żeby odrzucić ten projekt, bo on jest po prostu zły i jeżeli ktoś mówi, jak pani z Biura Legislacyjnego Senatu, że nie widzi przeciwwskazań, to my widzimy i przedstawiamy panu przewodniczącemu opinię prawną w tym zakresie (w tym miejscu Rafał Jankowski wręczył Przewodniczącemu Komisji opinię prawną.
Przedstawiciel KPRM – stwierdził iż Rada Ministrów pozytywnie zaopiniowała wniesiony przez prezydenta projekt w stanowisku rządu. W stanowisku rządu podniesiono też, że obecne regulacje nie zapewniają swobody zrzeszania się i w odniesieniu do tych trzech formacji stanowią nieuzasadnione ograniczenie praw i wolności w tym zakresie. Tylko pluralizm związkowy zapewnia realizację zadań formacji. W dyskusji prowadzonej w Sejmie mówiono, że monopol związkowy w formacjach wynika z tego, że są to służby siłowe, tu przywołał przykład służby celno – skarbowej, która także dysponuje środkami przymusu bezpośredniego, prowadzi działalność operacyjną i funkcjonują w niej dwa związki.
Przewodniczący Komisji – chciałem zwróci panu uwagę, że gdyby nie ta Solidarność, to by Pan nie był w związku zawodowym… (sic!)Sławomir Koniuszy – apelując o odrzucenie tej nowelizacji w całości, chcę zwrócić uwagę na jego szkodliwość i podkreślić, że policja, straż graniczna i służba więzienna to są instytucje zaufania publicznego i otwieranie ich na działalność cywilnych związków zawodowych nie posiadających żadnych kompleksów politycznych, a wręcz uwikłanych w działalność polityczną wprost, bo tego żadna z tych organizacji nie kryje – szkodzi temu zaufaniu. Szkodzi temu, co przez 30 lat funkcjonowało bez żadnych zastrzeżeń. Chcę podkreślić, że przez te 30 lat nie pojawiło się żadne orzeczenie Trybunału ani Sądu krajowego, które by podważało zasadność funkcjonowania takich ograniczeń. Monizm związkowy, jest rekompensatą braku możliwości strajku. Wszystkie inne związki, w tym Solidarność, czy OPZZ posiadają takie prawo. My takiego prawa nie mamy. Dzięki temu udało nam się ochronić i zachować jedność, o czym wspomniała przedstawicielka RPO, ale także ochronić służby mundurowe przed działalnością polityczną. Służby mundurowe, trzeba pamiętać, oskarżane są za każdym razem, kiedy mają do czynienia z zabezpieczeniem jakichś imprez, w których ścierają się środowiska różniące się światopoglądem i za każdym razem któraś ze stron oskarża policję o upolitycznienie. Po otwarciu się na działalność upolitycznionych związków, sytuacja funkcjonariuszy ulegnie dalszemu pogorszeniu i pogłębi trudności z realizację tych zadań. Czy będziemy musieli długo czekać? Białystok był niedawno. Wiemy jakim echem odbiło się zabezpieczenie tych manifestacji. Podniosły się argumenty powątpiewające w apolityczność służb mundurowych. Po wprowadzeniu pluralizmu, po „zainstalowaniu” się, szczególnie Solidarności, czy innych związków uwikłanych w politykę, ten problem będzie spotęgowany. Funkcjonariusze będą tracić poparcie społeczne, którym dzisiaj się cieszą. Dzisiejsze poparcie dla służb mundurowych jest naprawdę rekordowe. Podsumowując: nie ma żadnych przesłanek, ani międzynarodowych, ani krajowych, które wykluczają możliwość funkcjonowania monopolu związkowego w służbach mundurowych, jako rekompensaty braku strajku. Nie ma wyroku i ten model sprawdził się przez 30 lat. Poprawianie tego modelu jest podyktowane wyłącznie przesłankami politycznymi. To co minister Mucha powiedział, twierdząc, że Prezydent konsultował projekt ze stroną społeczną, to jest jakaś dyskryminacja albo kpina. Bo można uznać to za prawdę, pod warunkiem, że Pan Prezydent uznaje wyłącznie Solidarność za stronę społeczną. A są jeszcze inne związki zawodowe i te branżowe naprawdę maja poparcie swojego środowiska. Wykazały się skutecznością. Tak, jak powiedział przewodniczący Jankowski – to jest odwet za manifestację, za protesty ubiegłoroczne. Odwet za porozumienie, które jest korzystne i kosztowne. Możemy sobie gdybać i zastanawiać się nad tym, funkcjonariusze twierdzą tak: gdyby była Solidarność w naszych szeregach, nigdy nie udałoby się osiągnąć tak dobrego porozumienia. A to porozumienie służy nie tylko walce z kryzysem kadrowym w służbach mundurowych ale też służy społeczeństwu. Bo, im służby mundurowe się cieszą lepszą kondycją, im więcej wartościowych ludzi przychodzi do służb, to bezpieczeństwo wzrasta, a nie pogarsza się. Jeżeli wprowadzimy to rozwiązanie to wy jesteście ostatnią deską ratunku na tej ścieżce legislacyjnej. Za chwilę pojawią się argumenty, obudzą się media i politycy i zorientują się, że wprowadzono coś, co jest fatalne dla służb mundurowych i pozbawia ich autorytetu. Przy najbliższej okazji, przy zabezpieczeniu imprez o podwyższonym ryzyku, przypomnicie sobie państwo, że to wy właśnie podnieśliście ręce za tym, co niszczy autorytet służb mundurowych i pozbawia ich zaufania społecznego i wciska nas w objęcia polityków, którzy będą rozgrywać swoje własne partykularne interesy. To jest fatalna rzecz. My tu nie przyszliśmy po to, żeby łudzić się nadzieją, że po tym wystąpieniu skrytykujecie ten projekt. Na pewno podniesiecie rękę za tym projektem, ale też zostanie zapisane, to co mówimy i to przed czym przestrzegamy, bo bardzo szybko się o tym przekonamy jak bardzo jest to fatalna decyzja. Że to jest psucie państwa, psucie służb mundurowych, upolitycznianie ich i wprowadzanie tylnymi drzwiami tego projektu. Dla mnie nie ma żadnych wątpliwości, że otrzymanie legitymacji związkowej, czy to z OPZZ, czy Solidarności, to jest legitymacja partyjna. Nam funkcjonariuszom przynależność partyjna jest zakazana, my nie możemy wikłać się w działalność partyjną, a ta ustawa wprowadza właśnie od kuchni taką możliwość. To jest niekonsekwencja, to jest szkodliwe. Pomijam już takie kwestie, które wykluczają korzystanie z ochrony prawnej, bo już było podnoszone, musiało wybrzmieć to, co za chwilę będzie udziałem również państwa, jeśli ten projekt przecie.
Marcin Kolasa – obecny stan prawny w służbach jest taki, że działa jeden związek. Ten stan prawny obowiązuje od wolnych wyborów i od powstania tych formacji. Wniesiony przez Prezydenta w czerwcu projekt nowelizacji ustaw o policji, straży granicznej i służbie więziennej dokonuje radykalnej zmiany prawa do zrzeszania się i prawa do wstępowania do związków zawodowych. Wprowadza się na siłę pluralizm związkowy w służbach odpowiedzialnych za bezpieczeństwo naszego państwa i służbach, które strzegą granic naszego państwa, granic NATO i granic Unii Europejskiej. Zwracam się z apelem do Senatorów, aby rozważyli, czy ten projekt nie stwarza, albo nie budzi obaw dla interesów naszego kraju. Dlaczego? Podczas spotkania z nami w 2017 roku przedstawiciel pana Prezydenta powiedział nam, że każdy monopol będzie się bronił. Ale w służbach może istnieć takie ograniczenie. Powiedziano nam wówczas, że pluralizm może doprowadzić do radykalizacji żądań nowopowstałych związków i trudności w kierowaniu formacjami odpowiedzialnymi za bezpieczeństwo państwa. Z naszej strony powstaje pytanie: co się zmieniło do czasu naszego spotkanie, że nagle musimy wprowadzać pluralizm. Wypowiedziane wtedy słowa ministra potwierdzają nasze obawy rozdrobnienia i konkurencyjności organizacji związkowych, co narazi je na podporządkowanie się interesom partyjnym. Nie twierdzimy, że stanie są tak na pewno, ale jest to realne zagrożenie. Chcę zwrócić uwagę na wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 1998 r., który dotyczył pracowników NIK. Tam była mowa o sumieniu. W wyroku tym Trybunał stwierdził, że pełna wolność koalicji mogłaby doprowadzić do wewnętrznego konfliktu sumienia pomiędzy zawodowymi obowiązkami a politycznymi sympatiami pracownika i bieżącymi potrzebami związku zawodowego. Nasze obawy są takie, że wprowadzenie pluralizmu doprowadzi do tego, że w przypadku jakiejś demonstracji będą mieli konflikt sumienia; czy wybrać przynależność do danego związku zawodowego, czy realizować zadania służbowe. Projekt zawiera sprzeczności, ponieważ chce rozszerzać coś, a z drugiej strony zabrania. Zabrania osobom na stanowiskach dyrektora, zastępcy, naczelnika pełnienia funkcji w związkach zawodowych. Jest to ewidentne osłabienie związków tych, które istnieją i tych, które mogą być w przyszłości.
Projekt był w expresowym tempie procedowany. Sama forma konsultacji i dialogu społecznego budzi nasze zastrzeżenia. Chcę zwrócić uwagę na formację, w której jestem przewodniczącym związku. Na charakter i zadania realizowane przez Straż Graniczną. Ten projekt może doprowadzić nawet do tego, że ktoś będzie chciał wykorzystać. Mogą to być osoby, którym wcale nie będzie zależało na zapewnieniu bezpieczeństwa granic. Jeżeli weźmiemy pod uwagę jakie granice Straż Graniczna ochrania to bardziej wydaje się to zasadne. Na koniec chcę powiedzieć, że jeżeli w poprzednich latach wprowadzono reorganizację Straży Granicznej też nikt nie przypuszczał, że dojdzie do tego, o czym mówiły związki zawodowe. Że może nastąpić kryzys migracyjny, a on nastąpił. Wtedy nastąpiła szybka odbudowa formacji, zwiększenie etatów, przywrócenie oddziałów. Zwolennicy tego projektu cały czas podnoszą art. 59, ust. 1 Konstytucji – wolność koalicji związkowej. Ale trzeba zauważyć, że ten artykuł nie zabrania ze względu na zakres zadań wykonywanych przez daną formacje, zakres bezpieczeństwa – wyłączeń. To samo mówi artykuł art 87 Konwencji MOP, że są dopuszczalne pewne wyłączenia. Zapewnia to Konstytucja, jak i ratyfikowane przez Polską umowy.
Andrzej Szary – odniosę się do tych kwestii, które nie były jeszcze poruszane. Jak twierdził pan minister, że są sygnały o inicjatywach oddolnych odnośnie tworzenia związków zawodowych w służbach. Takie oświadczeni złożył minister Zieliński odpowiedzialny za policję i pozostałe służby. Poprosiłem go, żeby mi przekazał te informacje o tych inicjatywach oddolnych i dzisiaj sprawa jest w sądzie. Od trzech lat oczekuję od pana ministra informacji, żeby mi przedstawił, jakie to sygnały oddolne są, aby tworzyć kolejne związki. Do nas docierają sygnały oddolne – powiem Państwu, jakie. Żeby dać spokój formacjom mundurowym i żeby ich nie upolityczniać. Jeżeli chcecie państwo przykładów, bo może pan minister Mucha powinien wiedzieć o tym, (mówiliśmy o tym na posiedzeniu Komisji Sejmowej) że Państwowa Straż Pożarna dzisiaj kto ma tam legitymację Solidarności – pełni funkcje kierownicze. Pochodzę z takiego województwa, gdzie mogę podać nazwiska osób, które tylko dlatego, że należą do związku zawodowego Solidarność, mimo, że nie posiadają kompetencji, to udało im się zdobyć stanowiska komendanta wojewódzkiego i zastępców. To jest konkretny przykład i to co powiedział kolega Koniuszy – my państwa prosimy, abyście nas posłuchali, a nie tylko wysłuchali! Prawdopodobnie ta się stanie, że podniesiecie rękę, bo taka jest potrzeba polityczna. Kolejna sprawa, kwestia tych stanowisk kierowniczych. Pytałem pana ministra Muchę, dlaczego takiego rozwiązania nie ma w pozostałych związkach zawodowych, gdzie sztygarzy, nadsztygarzy – są szefami związków. Pytam się Biura Legislacyjnego – czy Państwo tego nie dostrzegacie? Tej nierówności, tej dyskryminacji, jaką ta ustaw wprowadza. Tylko jednym zdaniem piszecie, że nie macie zastrzeżeń. Też warto się zastanowić, dlaczego jest taka opinia. My mamy opinię prawną, która kolega wręczył przewodniczącemu. Jest wręcz przeciwna – opisuje wiele zagrożeń, wymienia wiele przepisów krajowych i międzynarodowych, które nowelizacja narusza. Mówicie o dialogu, że jest Rada Dialogu Społecznego – prosiliśmy na komisji sejmowej o wysłuchanie publiczne – Prosiłem pana ministra, żeby wycofać tę ustawę z prac – pan minister Mucha się uśmiechnął i pokiwał głową. To są bardzo niepokojące sygnały. Jeżeli państwo się dogadaliście z jednym związkiem zawodowym przeciwko innym, po to, żeby osłabić służby mundurowe, to zapewne szybko to osiągniecie. Ale też na pewno my jako związki zawodowe, nie będziemy cicho siedzieć i będziemy o tym mówić. Mówicie państwo żeby wzmocnić związki zawodowe w służbach mundurowych – uzwiązkowienie w Polsce jest na poziomie 12 procent! Coście państwo zrobili, jako politycy, żeby było 50 procent? A w służbach mundurowych jest 50 proc. i więcej. Szanujcie to, co zostało stworzone przez 30 lat. Potwierdzam panie Przewodniczący – Solidarność – my ukłony dajemy do tamtego ruchu społecznego, który zmienił zupełnie państwo. Ale ta Solidarność, to nie jest tamta Solidarność. Tamten ruch społeczny wtedy chciał monizmu związkowego w służbach mundurowych i to wówczas wprowadziliśmy i sprawdziło się przez 30 lat. Komendant Główny Policji, jak i Okręgowy Dyrektor Służby Więziennej oświadczyli, że oni są negatywnie nastawieni do pluralizmu związkowego, ale nikt ich nie wysłuchał, ani nie zaprosił…gdzie jest minister spraw wewnętrznych? Gdzie jest minister sprawiedliwości? Pytam się, gdzie są. Przecież oni niby to konsultowali z ministrem Muchą. Pytam się panie ministrze, rozmawiamy, czy udajemy, że rozmawiamy? Byli tu, przed chwilą wyszli, może warto byłoby wysłuchać, co na ten temat myślą, a nie tylko ogólniki, że wszystko jest w porządku i chcemy wam pomóc – państwo chcecie sobie pomóc, żebyśmy byli słabsi.
Przewodniczący Komisji do przedstawiciel NSZZ FIPW, czy Pan chce powtórzyć to, co koledzy przed chwilą powiedzieli? – Ja panu dam głos, ale szanujcie się nawzajem, bo możemy tu powtarzać siebie jeszcze długo, tylko po co. Przewodniczący udzielił głosu Bolesławowi Grońskiemu z NSZZ FIPW, który podkreślił, że związek ten jest związkiem zrzeszającym nie tylko funkcjonariuszy, ale także pracowników więziennictwa. Przedstawił historyczne uwarunkowania powstania Związku. – 30 lat temu gdy powstawał Związek nie pomyślał o pluralizmie – cywile wybrali nasz Związek. Jeden związek I do tej pory chętnie zapisują się do naszego związku, pomimo tego, iż to nie pracownicy cywilni w Zarządzie Głównym decydują, jak związek ma działać.
Przewodniczący Komisji podziękował za zwięzłą wypowiedź. Głos zabrał ponownie minister Mucha.
Paweł Mucha – odnosząc się do wypowiedzi strony społecznej stwierdził, iż Prezydent spotkał się z Panią Dorotą Gardias, przewodnicząca Forum ZZ a zarazem przewodniczącą RDS. Spotkanie poświęcone było omówieniu tej ustawy. W spotkaniu uczestniczyli członkowie Prezydium RDS. Takie spotkanie dotyczyło problematyki, którą dzisiaj omawiamy. Dyskusja nad wprowadzeniem pluralizmu w służbach toczyła się już wcześniej w Sejmie, gdzie wypowiadali się przedstawiciele trzech reprezentatywnych organizacji związkowych. – Osobiście rozmawiałem z przewodniczącym Jankowskim, Koniuszym, Kolasą. Wszystkie związki reprezentowane w Federacji Związków Zawodowych Służb Mundurowych były na spotkaniu u Prezydenta. Nieprawdziwe, zdaniem ministra Muchy są stwierdzenia, jakoby nie było dialogu w tej sprawie. Nie mam wątpliwości co do profesjonalizmu służb. Wysokie poparcie społeczne nie jest efektem tego, że mamy monizm związkowy, ale jest efektem profesjonalnego działania samych funkcjonariuszy. Dalej minister Mucha powtórzył główne tezy swoich wystąpień.
Senator Aleksander Pociej – pan minister Mucha powiedział, że „my mamy tę ustawę przemyślaną” – ja się boję, że rzeczywiście macie przemyślaną. To mnie wiedzie, do zupełnie innej konkluzji: bo zaczynam się obawiać, jak macie coś przemyślanego (słowa senatora Pocieja wywołały ogólną wesołość na sali) Przewodniczący na chwile odebrał głos senatorowi. Po chwili senator Pociej kontynuował swoje wystąpienie – ja podzielam te wszystkie argumenty, które usłyszałem od strony związkowej, mówiące o zabezpieczeniu apolityczności, o nie wprowadzaniu konkurencyjności i ochronie tego, co nawet minister parokrotnie w czasie swojego przemówieniu podkreślał, że fantastycznie te formacje działają. A jest takie przysłowie, że lepsze jest wrogiem dobrego. Dlatego chciałbym zgłosić wniosek o odrzucenie tej ustawy w całości.
Senator Grzegorz Napieralski – wszyscy przedstawiciele związków zawodowych wypowiedzieli się de facto w jednym tonie, przedstawiając podobne argumenty i my w tej izbie zauważyliśmy taką prawidłowość, że pojawiają się ustawy, które w założeniu miały być czymś dobrym, czy poprawić jakość polskiego prawa, w różnych miejscach, a wyszły z Senatu i po raz kolejny do nas wracały, bo coś złego się z nimi wydarzyło, albo nie zadziałały tak jak trzeba. Przytoczę choćby przykład ustawy o przeniesieniu Pracowników Służby Skarbowej na lotniska, który po wysłuchaniu związków zawodowych cofnęliśmy. Po pierwsze mamy bardzo trudny okres, okres końca kadencji i kampanii wyborczej, co będzie powodowało duże napięcia nie tylko polityczne ale i społeczne. Po drugie jest to bardzo delikatna materia, o której mówimy w tej ustawie. Zwracam się z apelem do ministra, jeżeli jest taki opór i te argumenty, które usłyszeliśmy – być może warto byłoby cofnąć tę ustawę – jeszcze raz usiąść na specjalnym posiedzeniu Komisji, może Pan Przewodniczący na to się zgodzi, zaprosić wszystkich zainteresowanych na posiedzenie na przykład we wrześniu, dopracować projekt ze związkami zawodowymi, bo ich argumenty do mnie trafiają. Nie dopuśćmy do tego, aby ludzie, którzy na co dzień dbają o nasze bezpieczeństwo wyszli stąd dzisiaj zdruzgotani
Przewodniczący Komisji oświadczył, że musi już kończyć dyskusję, bo salę Komisja ma tylko do 17:00 i muszę ją opuścić razem z państwem.
Na zakończenie głos zabrał jeszcze Andrzej Adamczyk z Federacji Służb Mundurowych, ale nie wniósł nic nowego do argumentów poprzednio przedstawionych przez stronę związkową.
Jeszcze minister Paweł Mucha powtórzył informacje, odpowiedział na wniosek o odłożenie w czasie ustawy. Padło z jego ust kuriozalne stwierdzenie, że ustawa ta nie ogranicza praw związkowych, a wręcz przeciwnie.
Zgłaszam wniosek pod głosowanie senatora Pocieja o odrzucenie ustawy – wniosek został odrzucony.
Wniosek o przyjęcie ustawy bez poprawek – Decyzją Komisji przez głosowanie ustawa została przyjęta bez poprawek
Sprawozdawca będzie senator Łukasz Mikołajczyk
Na zakończenie Przewodniczący złożył życzenia z okazji 100. rocznicy utworzenia Policji Państwowe
Senacka komisja zarekomendowała we wtorek przyjęcie bez poprawek noweli przyznającej pracownikom mundurowym m.in. prawo do emerytury po 25 latach służby bez konieczności ukończenia 55 lat oraz 100 proc. płatnych nadgodzin.
Senacka Komisja Praw Człowieka, Praworządności i Petycji oraz Komisja Rodziny, Polityki Senioralnej i Społecznej zajęły się we wtorek nowelą ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym funkcjonariuszy Policji, ABW, AW, SKW, SWW, CBA, SG, SOP, PSP, Służby Celno-Skarbowej i SW, ich rodzin oraz niektórych innych ustaw.
Komisje na połączonym posiedzeniu zarekomendowały przyjęcie nowelizacji ustawy bez poprawek. Tym samym nie poparły poprawki zaproponowanej przez senatora Aleksandra Pocieja (PO-KO) dotyczącej zmiany okresu rozliczeniowego, za jaki będą wypłacane rekompensaty pieniężne za nadgodziny.
Nowelizacja przewiduje, że prawo do 100 proc. płatnych nadgodzin otrzymają wszyscy funkcjonariusze tych służb. Będą ich obowiązywały półroczne okresy rozliczeniowe – w okresie rozliczeniowym będą mogli mieć czas wolny od służby albo po zakończeniu okresu rozliczeniowego wypłacona zostanie im rekompensata pieniężna. Wniosek o skorzystanie z czasu wolnego od służby za przepracowane nadgodziny, funkcjonariusze będą mogli złożyć w ciągu 10 dni.
“Rekompensata pieniężna będzie wynosić 1/172 części miesięcznego uposażenia zasadniczego wraz z dodatkami o charakterze stałym należnego na stanowisku zajmowanym w ostatnim dniu okresu rozliczeniowego za każdą godzinę ponadnormatywnego czasu służby. Wyjątek będzie dotyczył strażaków, dla których rekompensata pieniężna wynosić będzie 1/172 średniego miesięcznego uposażenia zasadniczego wraz z dodatkami o charakterze stałym, należnego strażakowi w okresie rozliczeniowym” – informowało Centrum Informacyjne Rządu.
30 lipca 2019 roku odbyło się zapowiadane przez NSZZP Posiedzenie Komisji Praw Człowieka, Praworządności i Petycji poświęcone między innymi rozpatrzeniu ustawy o zmianie ustawy o Policji, ustawy o Straży Granicznej oraz ustawy o Służbie Więziennej (druk senacki nr 1241, druki sejmowe nr 3543, 3641 i 3641-A).
Stronę rządową reprezentowali przedstawiciele MSWiA z dyr Władysławem Budzeniem i Anną Skowrońską na czele. Komendę Główną Policji reprezentował nadinsp. Dariusz Augustyniak i Marcin Rosół.
Przewodniczący Komisji powitał senatorów, posłów, przedstawicieli ministerstwa oraz przedstawicieli strony związkowej.
Ustawę krótko omówił poseł sprawozdawca Robert Mucha.
Bardziej szczegółowe wprowadzenie przedstawił dyr Władysław Budzeń, który stwierdził, że podstawą opracowania projektu ustawy były porozumienia zawarte ze stroną związkową. MSWiA uzgodniło projekt w ramach uzgodnień wewnętrznych i międzyresortowych, a wyniki przedstawiły do uzgodnień ze stroną społeczną.
Biuro Legislacyjne Kancelarii Senatu – podniosło konstytucyjność usunięcia z ustawy kryterium wieku 55 lat. Zdaniem Biura brak określenia wieku jest wadą tej ustawy. Ustawodawca jest zobowiązany określać wiek emerytalny.
Do zastrzeżeń Biura Legislacyjnego odniósł się dyr Budzeń, który podkreślił, że w poprzednich rozwiązaniach nie było kryterium wieku – tylko okres pełnienia służby. W tym zakresie – w momencie uchwalania tej ustawy ten problem był niepodnoszony, jest to kontynuacja, szereg funkcjonariuszy nadal zresztą służy według poprzednich uregulowań.
Senator Aleksander Pociej – odniósł się do przepisów wprowadzających okres rozliczania nadgodzin. Jego zdaniem ustalenie okresu półrocznego pozbawi funkcjonariuszy pieniędzy za nadgodziny. Jest to nieuczciwe i łamie porozumienie zawarte pomiędzy ministrem Spraw Wewnętrznych i Administracji a związkami. W par 3. jest powiedziane że 6 – miesięczny okres ma obowiązywać tylko w 2019 roku. W oficjalnym biuletynie MSWiA, początkowo było to zapisane. A w następnych latach miał być 3 miesięczny okres. Zgłoszę poprawkę, żeby to był 3 miesięczny okres – zapowiedział senator.
Poprawka senatora mecenasa Pocieja – w art. 3, 4 ,6 i 7 okres rozliczeniowy do rozliczenia nadgodzin wynosi 3 miesiące.
Głos w dyskusji zabrał senator Rulewski, który zakwestionował w ogóle wprowadzanie takiej ustawy, która daje przywileje służbom. – Żadnej grupy związanej z władzą nie należy premiować! Nie uprzywilejowywać! To są porozumienia po proteście, który był podstawą konfliktu społecznego! – grzmiał Rulewski. – Uprzywilejowanie jest niewątpliwe! Senator Rulewski zrównał wszystkich funkcjonariuszy z esbekami twierdząc, że przywileje, jakie posiadają mieli od zawsze esbecy. Senatora boli bardzo fakt, że policjant będzie mógł pójść na emeryturę przed osiągnięciem wieku 50 lat. Rulewski uważa, że poziom bezpieczeństwa jest zagrożony bo brakuje 4 tysięcy etatów, a tu trzeba „zabezpieczyć bezpieczeństwo”. – Rekompensatę za nadgodziny dla funkcjonariuszy, przeniesiono z uregulowań cywilnych – ALE TAM POLEGA TO NA PRACY – ton senatora sugerował, że w służbach nie polega na pracy.
Informacja, że senator Rulewski zamierza wycofać się z polityki, w kontekście jego dzisiejszej wypowiedzi jest informacją krzepiącą.
Przewodniczący Komisji udzielił głosu przedstawicielom strony związkowej.
Rafał Jankowski, na wstępie odniósł się do wypowiedzi senatora Rulewskiego – to nie są przywileje to uprawnienia , wynikające z pragmatyki służby, inne zawody nie mają wpisane w umowy o pracę służby z narażeniem życia. W sytuacji zagrożenia, każdy funkcjonariusz może znaleźć się na I linii – podkreślił Przewodniczący Zarządu Głównego NSZZ Policjantów. Dalej wyjaśnił, że porozumienie zawierało postulaty wszystkich służb. Po 6 miesiącach protestu podpisaliśmy korzystne porozumienie. Jest ono korzystne dla formacji ale i dla MSWiA. Służby nie były doszacowane finansowo. To porozumienie to krok milowy w poprawie sytuacji w służbach i ministerstwie. Jestem zdumiony, zmianą o okresie półrocznym, jaką zauważył także pan senator Pociej. Nasze uwagi przesłane do MSWiA nie zostały w ogóle negocjowane – zakończył Rafał Jankowski.
Sławomir Koniuszy – także podkreślił, że nowelizacja jest efektem porozumienia i co do zasady są to rozwiązania korzystne. Natomiast cała reszta, jeśli chodzi o powoływanie się na porozumienie, jest grubym nieporozumieniem… Okres półroczny + 10 dni i kolejny kwartał, daje w efekcie okres rozliczeniowy 220 dniowy a nie półroczny. Krytykowaliśmy to rozwiązanie, postulując 3 miesięczny okres, w 2020 mieliśmy do niego wrócić – twierdził Sławomir Koniuszy. – Poza tym, w projekcie powinien być uchylony artykuł, który ruguje z prawa do nadgodzin osoby uprawnione do dodatku funkcyjnego. Członek Zarządu NSZZ Policjantów odniósł się także do artykułu 15 a – funkcjonariusze mogą nie doczekać zniesienia tego artykułu – zaznaczył.
Na wystąpienia związkowców odpowiedział dyr Budzeń – szermując przykładem Straży Pożarnej, gdzie funkcjonuje półroczny okres rozliczeniowy – co już było wielokrotnie wyjaśniane. Dyrektor twierdził też, że do projektu nie było uwag, w trakcie negocjacji dotyczących okresu rozliczeniowego. Pan dyrektor w każdym swoim wystąpieniu oszczędnie gospodaruje prawdą.
Marszałek Seweryński – odnosząc się do zastrzeżeń Biura Legislacyjnego stwierdził, że brak określenia wieku emerytalnego nie jest uchybieniem, ustawa o powszechnym wieku emerytalnym mówi, że ustawy szczególne mogą inaczej określić wiek, ale nie mniej korzystnie, niż w ustawie. Określenie wieku w tej ustawie nie jest mniej korzystne.
Poseł Martynowski – złożył wniosek o przyjęcie ustawy bez poprawek
Senator Pociej – wniósł o dokonanie poprawki poprzez zmianę okresu rozliczeniowego z 6 m-cy na 3 m-ce. Podyktował szczegółową treść swojej poprawki.
Jako dalej idący głosowany był najpierw wniosek posła Martynowskiego o przyjęcie ustawy bez poprawek. W głosowaniu ustawa została przyjęta stosunkiem głosów – 9 za, 4 – przeciw.
Senator Pociej zapowiedział, iż swoją poprawkę zgłosi jako wniosek mniejszości
Sprawozdawcą Komisji ustanowiono senatora wiceprzewodniczącego Komisji Antoniego Szymańskiego.
Zarząd Oddziałowy Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Funkcjonariuszy Straży Granicznej przy Nadwiślańskim Oddziale Straży Granicznej zwraca się z uprzejmą prośbą do Pani Minister o podjęcie prac związanych z wprowadzeniem “dodatku stołecznego” dla funkcjonariuszy pełniących służbę na stanowiskach etatowych w Nadwiślańskim Oddziale Straży Granicznej na terenie m. st. Warszawy oraz Placówce Straży Granicznej Warszawa-Modlin – piszą związkowcy z regionu w piśmie skierowanym do szefowej resortu spraw wewnętrznych i administracji. Jak podkreślają, dodatkowe środki pozwolą na uratowanie sytuacji kadrowej oddziału.
arząd Oddziałowy NSZZ FSG przy NwOSG skierował “kolejne pismo do MSWiA z nadzieją, że z nowym powiewem spojrzy łaskawym okiem na problem z jakim boryka się Nadwiślański Oddział Straży Granicznej” – czytamy na oficjalnej stronie oddziału. Jak podkreślają jego przedstawiciele, bez wprowadzenia „dodatku stołecznego” w Straży Granicznej na terenie Warszawy “będzie ciężko zachwycić wysokością uposażeń potencjalnych kandydatów na tle innych służb prowadzących aktywny werbunek, a także zatrzymać doświadczonych funkcjonariuszy”.
Zawarty w piśmie apel związany ma być z “długotrwale utrzymującym się zdecydowanym spadkiem zainteresowania podjęciem służby w Nadwiślańskim Oddziale Straży Granicznej oraz drastycznym wzrostem przechodzenia wyszkolonych funkcjonariuszy tego oddziału do innych służb na terenie m. st. Warszawy”. Jednym z głównych powodów braku zainteresowania podjęciem służby w Nadwiślańskim Oddziale Straży Granicznej ma być natomiast, jak podkreślają związkowcy, “brak konkurencyjności wynagrodzenia w stosunku do płac oferowanych przez inne służby mundurowe (Służba Ochrony Państwa, Wojsko Polskie i służby specjalne Rzeczpospolitej Polskiej) oraz pracodawców komercyjnego rynku prac”.
/…/
Dodatek na ratunek
Położenie NwOSG uratować ma wprowadzenie “dodatku stołecznego”, “który z pewnością poprawi sytuację kadrową w Nadwiślańskim Oddziale Straży Granicznej”. Związkowcy przypominają również, że na inne rozwiązania nie zgodziły się władze, za przykład podając propozycję uzupełniania wolnych etatów w służbach mundurowych przez dopuszczenie do służby cudzoziemców z innych krajów Unii Europejskiej. Równocześnie zgadzają się jednak, że nie jest to dobre rozwiązanie dla formacji.
30 lipca 2019′ podczas 83. posiedzenia Senatu RP, odbędzie się posiedzenie Komisji Praw Człowieka, Praworządności i Petycji poświęcone między innymi rozpatrzeniu ustawy o zmianie ustawy o Policji, ustawy o Straży Granicznej oraz ustawy o Służbie Więziennej (druk senacki nr 1241, druki sejmowe nr 3543, 3641 i 3641-A).
Opinia Biura Legislacyjnego Kancelarii Senatu jest pozytywna (w załączniku) i w rubryce „uwagi szczegółowe” zawiera tylko jedno stwierdzenie:„Ustawa nie wywołuje zastrzeżeń legislacyjnych„, które to stwierdzenie w takim stopniu oddaje prawdziwy obraz sytuacji na polu legislacji tej ustawy, że zasługuje na miano prawniczego lapsusu roku.
W posiedzeniu weźmie udział Przewodniczący Zarządu Głównego NSZZ Policjantów Rafał Jankowski.
Sprawę ustawy wprowadzającej pluralizm związkowy w służbach mundurowych porusza portal prawo.pl w wyczerpującym artykule zatytułowanym: „Czystka w policyjnych związkach czy rozbicie monopolu?”. Portal cytuje wypowiedzi Sławomira Koniuszego, z NSZZ Policjantów.
Ustawa o reformie związków zawodowych w służbach spowoduje, że część funkcjonariuszy działających w związkach będzie musiała zrezygnować z wysokich stanowisk pełnionych w policji, w tym naczelników. Zdaniem NSZZ Policjantów to sposób na pozbycie się części związkowców, bo ci nie zrezygnują ze swoich funkcji. – Związek chciałby zachować monopol, a to nie jest w interesie policjantów – mówi serwisowi Prawo.pl Paweł Mucha, wiceszef Kancelarii Prezydenta.
Ustawę dotyczącą rozszerzenia prawa funkcjonariuszy policji, straży granicznej i Służby Więziennej w zakresie zrzeszania się w związkach zawodowych przegłosował już Sejm. Na jej tle powstał spór między związkowcami a Kancelarią Prezydenta. Zgodnie z ustawą, policjanci będą mogli wybrać związek zawodowy, do którego chcą wstąpić. Obecnie działa tylko jeden – NSZZ Policjantów. Czytaj więcej o sporze wokół ustawy – NSZZ „Policjantów”: Dopuszczenie innych związków do policji grozi jej upolitycznieniem\
Ponadto ustawa zakłada wyłączenie pełnienia funkcji związkowych oraz wyłączenie ochrony związkowej, dotyczące dyrektorów i ich zastępców oraz naczelników.
Obchody Święta Policji kontynuowane były w piątek w Belwederze, gdzie Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji Elżbieta Witek wręczyła Medale Stulecia Utworzenia Policji Państwowej – odznakę Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji wraz z dyplomami nadania podpisanymi przez wiceministra Jarosława Zielińskiego.
Otrzymali go między innymi wszyscy przewodniczący organizacji związkowych zrzeszających pracowników Policji, którym serdecznie gratulujemy.
Medalu nie otrzymał Przewodniczący Zarządu Głównego NSZZ Policjantów Rafał Jankowski.
W ten sposób „doceniono” wkład NSZZ Policjantów na rzecz poprawy warunków służby policjantów.
Nieuhonorowanie przewodniczącego NSZZ Policjantów, któremu środowisko policyjne wiele zawdzięcza, jak choćby osiągnięcie niewyobrażalnego wcześniej porozumienia, jest wyrazem „uznania” strony ministerialnej dla naszego Związku, dla którego przymiotniki Niezależny i Samorządny w nazwie są wyznacznikiem sposobu działania.
Decyzja ta jest też swojego rodzaju nobilitacją dla Przewodniczącego Rafała Jankowskiego.
Trwa walka związkowców służb mundurowych o to, żeby obronić je przed wprowadzeniem pluralizmu. Strona rządowa i Piotr Duda z Solidarności, nazywają to likwidacją monopolu związkowego. Pod tym hasłem Duda chce wcisnąć swoją centralę do służb, co będzie się wiązało z ich upolitycznieniem, bo nie jest tajemnicą, że przewodniczący Solidarności ma wyraźne ciągoty polityczne. Gdy wepchnie się do służb, raczej nie będzie skory do inicjowania przedsięwzięć niemiłych rządzącym, czyli Prawu i Sprawiedliwości.
Federacja Związków Zawodowych Służb Mundurowych głośno to sygnalizuje. Odseparował się jednak od niej Marcin Kolasa, szef związku zawodowego pograniczników. Na ostatnim etapie prac sejmowych nad ustawą o pluralizmie, Kolasa zaprezentował serwilistyczną szopkę, wnosząc, aby z ustawy wyłączyć Straż Graniczną. O pozostałych formacjach nawet się nie zająknął, chociaż wypowiadał się w imieniu całej Federacji. Nie dość, że gadał od rzeczy, bredził o jakimś NATO, nie dość, że dukał z kartki jak analfabeta, to jeszcze pogrzebał pozycję NSZZ Funkcjonariuszy Straży Granicznej, jako partnera w Federacji.
Można się zastanawiać, w co gra Kolasa. Przecież musiał wiedzieć, jaki będzie skutek jego żałosnego wyskoku. Ustawa i tak obejmie Straż Graniczną, a w Federacji jest skończony.
Kolasa przygotowuje się do sytuacji, gdy w Straży Granicznej będzie druga centrala związkowa. On już tworzy swoją organizację. Ale wydumał sobie, że zrobi to sprytnie, czyli dla niepoznaki pod szyldem NSZZ FSG. Jemu nie jest potrzebna liczebność, ważne jest, kogo będzie reprezentować.
Co do tej pory zrobił Kolasa? Najpierw sabotował udział strażników granicznych w zeszłorocznym Proteście Służb Mundurowych. Udawał, że go popiera, ale na każdym kroku blokował aktywność związkowców. Byleby tylko nie zepsuć nastroju przełożonym.
Kolasa uporczywie dążył także do tego, aby uniemożliwić związkowcom z Nadwiślańskiego Oddziału SG występowanie do dowództwa formacji i do mediów, z inicjatywą wprowadzenia emerytur dla psów, które zakończyły służbę. Wszystkie medialne doniesienia o tym problemie, zawierające zwrot „związkowcy ze Straży Granicznej” odnoszą się wyłącznie do aktywności Zarządu Oddziałowego przy Oddziale Nadwiślańskim. Zarząd Główny Kolasy nie ma z tym nic wspólnego, a nawet, jako się rzekło, usiłował tę inicjatywę storpedować.
Obecnie nadwiślańscy związkowcy podjęli jeszcze jeden temat. Podjęli ponownie, po wielu wcześniejszych nieudanych próbach. Chodzi o wprowadzenie dodatku stołecznego w Straży Granicznej. Pismo zostało skierowane do minister Elżbiety Witek. Zawiera wyliczenia, wykresy, merytoryczne uzasadnienie i gotowe zapisy. Wystarczy złożyć parafę.
U niezorientowanych ten postulat może budzić dezaprobatę z powodu rzekomego wywyższania się funkcjonariuszy z Warszawy. Ale idea tej regulacji jest inna.
Wszystkie formacje obecne na terenie miasta stołecznego, oferują swoim funkcjonariuszom o wiele bardziej atrakcyjne warunki finansowe, niż Straż Graniczna. Odbywa się to w różnych formach. Kilkusetzłotowy dodatek przysługuje na przykład policjantom podległym Stołecznej Komendzie Policji. Państwowa Straż Pożarna płaci uposażenia według o wiele wyższego mnożnika kwoty bazowej, a stołeczna Żandarmeria Wojskowa zapewnia bardzo korzystne rozwiązania kwaterunkowe.
Rekordowo niskie bezrobocie nie ułatwia służbom zadania w procesie werbunku. Trudno konkurować z kapitalistycznymi pracodawcami, a w Warszawie rozpaczliwie brakuje funkcjonariuszy. Mamy tam dwa duże lotniska. Rola Straży Granicznej w ochronie bezpieczeństwa podróżnych jest ogromna. Bez ludzi nie da się jej wypełnić. Gdy odejdą ci doświadczeni, a odejdą, pozostanie po nich luka. Ustanowienie dodatku stołecznego ułatwi Straży Granicznej rywalizację z pozostałymi służbami o rekruta w tej newralgicznej lokalizacji.
Co na to Kolasa? Powołał think tank, aby przygotował „własny” projekt. Własny, czyli Zarządu Kolasy, szczególnie Kolasy. Opracowali jakiegoś gniota, stek pobożnych życzeń, żeby dawać więcej we wszystkich miastach, żeby powyżej iluś mieszkańców, żeby tym specjalnościom podwyższyć, a tym nie. Krótko mówiąc, siermiężny bełkot. Gdy pismo do minister Witek zostało opublikowane na społecznościowym profilu nadwiślańskich związkowców, Kolasa spuścił z łańcucha swoje buldogi. Zaczęła się kampania wychwalania Przewodniczącego i wrzask, że przecież Zarząd Główny już opracował. Tyle że nikt nigdy nie widział kompletnego egzemplarza tego opracowania. Czyli nic nie róbcie, bo my już mamy zrobione swoje. A gdzie? Noo… mamy zrobione.
Inicjatywy terenowe są zaciekle zwalczane przez Kolasę. On natomiast chełpi się, że walczy.
Pierwsza walka – żeby z projektu ustawy o pluralizmie usunąć zakaz przynależności do związku zawodowego dla funkcjonariuszy powołanych na stanowiska dowódcze.
Druga walka – żeby osoby na stanowiskach dowódczych miały prawo do wyliczania nadgodzin.
Trzecia walka – żeby wydłużyć urlopy, przyznawane z tytułu studiów. Wiadomo, że szaraki nie mają nawet co marzyć o takim urlopie, więc w tym wypadku beneficjentami najczęściej będą protegowani osób piastujących stanowiska dowódcze.
To jest właśnie grupa, którą będzie reprezentował związek Kolasy. Dowódcy. Po drodze mu wyłącznie z tymi, od których może dostać jakieś profity. Reszta to plebs, niech sobie uczestniczy w zawodach wędkarskich, może jakiś dyplom się komuś wręczy. Prawdziwe lody będą kręcone przez ekipę Kolasy, występującą w interesie szlachetnie mianowanych.
Najwyższy czas zaprezentować grupę inicjatywną, tę „pierwszą kadrową” Kolasy:
mjr SG Marcin Kolasa, Przewodniczący Zarządu Głównego NSZZ FSG.
st. chor. sztab. SG Dariusz Rubach, Wiceprzewodniczący ZG, skarbnik.
st. chor. sztab. SG Dariusz G., Wiceprzewodniczący ZG, a dodatkowo skarbnik w Zarządzie Oddziałowym przy Nadbużańskim Oddziale SG. Obecnie ma status podejrzanego o sprawstwo kierownicze w zorganizowanej grupie przestępczej trudniącej się wyłudzaniem odszkodowań. Wypuszczony za poręczeniem w wysokości 50 tys. PLN. Nadal czynny członek Związku.
mjr SG Lech S., Przewodniczący Zarządu Oddziałowego przy Nadbużańskim Oddziale SG. Obecnie ma status podejrzanego o udział w zorganizowanej grupie przestępczej, kierowanej przez Dariusza G. Wypuszczony za poręczeniem w wysokości 20 tys. PLN. Nadal czynny członek Związku.
mł. chor. SG Emil Czwaliński, Wiceprzewodniczący ZG. W mediach społecznościowych posługuje się nickiem Emilio Bumbum.
st. chor. sztab. SG Piotr Baranicz, Przewodniczący ZO przy Podlaskim Oddziale SG. Bardzo aktywny w tajnej grupie na komunikatorze społecznościowym, warczy na obcych, zawsze u stóp Kolasy.
kpt. SG Maciej Kuszilek, Przewodniczący ZO przy Warmińsko-Mazurskim Oddziale SG. Ostatnio zasłynął tym, że wraz z Kolasą odebrał nagrodę od komendanta WMOSG za „pomoc przy pracach związanych z umieszczeniem na portalu społecznościowym postu dotyczącego naboru do służby w Oddziale”.
mjr SG Dariusz Żabiński, Przewodniczący ZO przy Karpackim Oddziale SG. Mistrz aprowizacji, gwarantujący wymarzone warunki do rekreacji w Zakopanem dla krewnych i znajomych królika, pod pretekstem wyjazdowych przedsięwzięć organizacyjnych Prezydium Zarządu Głównego.
mjr SG Bartłomiej Galanty, Przewodniczący ZO przy Bieszczadzkim Oddziale SG.
mjr SG Zbigniew Caban, Przewodniczący Zarządu w szkole SG w Lubaniu. Trzyma łapę na funduszu prawnym Zarządu Głównego. Kolasa dostał stamtąd 22 tys. PLN na obsługę prawną swojego prywatnego aktu oskarżenia. Oszczędzać nie musi, bo to nie jego pieniądze, tylko związkowe, więc pierdyknął sobie kilkaset stron załączników na kolorowym druku. Caban dał, to można.
To są ludzie Marcina Kolasy. Nie wszyscy. Pominąłem płotki. To w tym gronie zapadają wszystkie decyzje Zarządu Głównego. Z naruszeniem zasady kolegialności, ponieważ to się odbywa nieformalnie, przy użyciu komunikatora WhatsApp, gdzie szanowne towarzystwo utworzyło tajną grupę. Ich uzgodnienia są potem obwieszczane na oficjalnych posiedzeniach ZG i oczywiście aprobowane większością głosów.
Tak zwartej ekipie nie w smak pluralizm, ale jeśli już ma być, to oni są gotowi. A jaka będzie nazwa ich organizacji, uwłaszczonej na majątku NSZZ FSG? Niezależny Samorządny Związek Zawodowy „Wazelina”.
Gdy przywódca policyjnych związkowców, Rafał Jankowski, dwoi się i troi, aby zmobilizować ludzi do walki ze szkodliwym projektem pluralizmu, Marcin Kolasa dwoi się i troi, aby jak najpełniej przygotować NSZZ „Wazelina” do działania w nowych warunkach.
Mają już projekt statutu. Zarządy Oddziałowe przemienią się w ekspozytury Zarządu Głównego, upodmiotowionego i wyposażonego we władzę absolutną. Zarząd Główny, kolegialny już tylko z nazwy, będzie pocztem przybocznym Przewodniczącego. Taki spryciarz z tego Kolasy.
W 2018 roku czterej gwardziści z „Wazeliny” wybrali się na wycieczkę do Hiszpanii w ramach projektu szkoleniowego finansowanego przez Unię Europejską. Tematyka szkolenia leży gdzieś na antypodach zainteresowania Straży Granicznej, ale nawet na taki wyjazd należało skierować funkcjonariuszy liniowych. Pojechali natomiast: Kolasa, Galanty, Baranicz i G. – ten podejrzany, co wyszedł po wpłaceniu 50 tysięcy.
Oto są ci, którzy NSZZ FSG doprowadzili do ruiny i w najlepsze korzystają z uroków życia za cudze pieniądze.
Wprowadzenie związku kolaborującego z władzą do służb mundurowych doprowadzi do ich upolitycznienia. Tajemnicą poliszynela jest bowiem fakt, że to Piotr Duda zapragnął utworzyć swój, uległy wobec rządu, a więc klasyczny żółty związek w służbach – mówi Onetowi Rafał Jankowski, szef NSZZ Policjantów.
Kilka dni temu Sejm uchwalił ustawę, który zakłada pluralizm związkowy w służbach, m.in. w policji, straży granicznej i służbie więziennej. Prezydencki projekt poparło 245 posłów, 172 było przeciwko, pięciu wstrzymało się od głosu. O zmiany wnioskowała “Solidarność”.
“Ostrzą zęby” na służby
Chodzi o to, że obecnie funkcjonariusze służb mundurowych mogą zrzeszać się tylko w jednym związku zawodowym, działającym w danej formacji. Nowa ustawa znosi to ograniczenie, dając im możliwość wyboru innego związku. Paweł Mucha, wiceszef Kancelarii Prezydenta RP, tłumaczył w Sejmie, że ma ona służyć konstytucyjnej “wolności zrzeszania się”. Problem w tym, że na służby mundurowe “ostrzy sobie zęby” wspomniana “Solidarność”, która w ostatnim czasie współpracuje z rządem. Zwraca na to uwagę opozycja oraz Federacja Związków Zawodowych Służb Mundurowych.