Zarząd Oddziałowy Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Funkcjonariuszy Straży Granicznej przy Nadwiślańskim Oddziale SG, zwraca się do polityków rywalizujących o urząd Prezydenta RP, aby odnieśli się do zaprezentowanych problemów środowiska zawodowego Ludzi Munduru.
Funkcjonariuszom i żołnierzom , których przyjęto do służby po 1 stycznia 1999 roku, nie wlicza się do emerytury okresu pracy w cywilu. Kolejne ekipy ignorują ten problem, licząc na to, że mundurowi zapomną, albo… wymrą.
Pojazdy służbowe formacji mundurowych są nieubezpieczone, bo MSWiA uważa, że to jest nieopłacalne. Funkcjonariusz z własnej kieszeni pokrywa szkody, zaistniałe wskutek na przykład pościgu na groźnym bandytą. Czy w resorcie ktoś sobie wyobraża, co się stanie, gdy mundurowi dojdą do wniosku, że ściganie przestępców jest nieopłacalne?
“Psia emerytura”, czyli miesięczne świadczenie na rzecz psa, który zakończył służbę w formacjach mundurowych, powinna wynosić 300 złotych. Ta kwota wystarczyłaby na karmę i leki dla spracowanych czworonogów. W skali na przykład Straży Granicznej daje to rocznie równowartość jednego radiowozu. Dowódca formacji nie ma odwagi, a minister czeka na ustawę. Ale “Bitwa o wozy” jakoś żadnej ustawy nie potrzebuje.
Kandydacie na Prezydenta, zanim zostaniesz wybrany, jesteś przez nas obserwowany. Rozliczymy cię z twoich słów, tak chętnie rzucanych na prawo i lewo w kampanii wyborczej.
Ludzie Munduru czekają na odpowiedź!
Źródło: http://zonadwislanski.pl/obserwowany-zanim-wybrany-mundurowi-rozliczaja-kandydatow-na-prezydenta-rp/